Miloš Kosanović: Zabrakło komunikacji

Pod nieobecność kontuzjowanego Łukasza Nawotczyńskiego obrona Cracovii w niedzielnym meczu z Górnikiem Zabrze (0:1) składała się - po raz pierwszy w Ekstraklasie - wyłącznie z piłkarzy zagranicznych. Jednym z nich był Miloš Kosanović.
Podopieczni trenera Jurija Szatałowa nie będą najlepiej wspominać spotkania w Zabrzu, nie tylko ze względu na wynik, ale i na grę w tym pojedynku. - Komunikacja piłkarska nie była dobra, ani w obronie, ani w środku - wyjaśnia Miloš Kosanović.
Serbski stoper „Pasów" nie uważa jednak, by wpływ na słabszą grę zespołu miała nieobecność dobrze dysponowanego w ostatnich spotkaniach Łukasza Nawotczyńskiego (uraz mięśnia dwugłowego). - Teraz nie ma Łukasza, wcześniej nie było Vule (Trivunovicia - przyp.). Ci, którzy grali musieli i tak zrobić wszystko, by wygrać - uważa.
Kosanović nie ukrywa, że w kolejnych meczach Cracovia musi nadrobić zaległości punktowe z Zabrza. - Przed nami mecze z Lechią i Arką. Trzeba w nich zwyciężyć - przyznaje.
DG