Pełna emocji jesień przy ulicy Kałuży! Z karnetem na Pasy!

Pierwsze spotkanie ligowe rozgrywane na własnym obiekcie w sezonie 2012/13
to dla Cracovii mecz ze Stomilem Olsztyn, który odbędzie się 25 sierpnia.
W rundzie jesiennej Pasy podejmować będą przy ulicy Kałuży jeszcze takie kluby
jak: ŁKS Łódź, Arka Gdynia, Bogdanka Łęczna, Zawisza
Bydgoszcz, Sandecja Nowy Sącz, czy Miedź Legnica.
Warto
zakupić karnet na najbliższą rundę, w której zmagania zapowiadają się
pasjonująco. Serdecznie zapraszamy do odwiedzenia Punktów Obsługi Klienta przy
ulicy Kałuży i do nabycia wejściówki na wszystkie jesienne mecze Cracovii
rozgrywane na najpiękniejszym stadionie w Krakowie.
W krótkiej rozmowie z Pasy News do zakupu karnetu zachęca wiernie kibicujący Cracovii 32-letni Łukasz.
- Kiedy pierwszy raz odwiedziłeś stadion
Cracovii?
- Było to bardzo dawno temu, bo w roku 1990.
Trenowałem piłkę w jednym z krakowskich klubów dzielnicowych i kuzyn mojego kolegi
z drużyny zabrał nas na Trening Noworoczny. Wynik był zaskakujący bo pierwsza
drużyna przegrała z rezerwami aż 2-6. Od tego momentu złapałem bakcyla
chodzenia na Cracovię.
- Nie był to udany sezon dla Pasów.
- Tak, zajęliśmy w lidze odległą pozycję, ale to nie
było dla mnie najważniejsze. Dla małego chłopaka ważniejsze było to, że mogę
chodzić z kumplami na mecze najstarszego Klubu w Polsce, który ma najlepszych
kibiców! Dlatego nie jest ważne, czy Pasy grają w III czy w I lidze - staram
się być na każdym meczu mojego ukochanego Klubu!
- Chodząc na Cracovię już ponad 20 lat
przeżyłeś wzloty i upadki Cracovii.
- Zgadza się, cieszyłem się z
awansów, przeżywałem spadki. Były sezony beznadziejnej gry, ale i sezony
wspaniałego futbolu w wykonaniu Cracovii, jak chociażby lata 2002-2006, gdy
trenerem był Wojciech Stawowy. Uważam, że wtedy graliśmy najfajniejszą piłkę,
jeśli chodzi o okres, gdy na własne oczy oglądałem Pasy. Mam nadzieję, że druga
kadencja trenera Stawowego będzie powtórką z rozrywki, bo szczerze
powiedziawszy stęskniłem się za dobrym futbolem w wykonaniu mojej Cracovii.
- Kibicujesz już ponad 20 lat. W tym
czasie kupowałeś bilety czy karnety?
- Szczerze powiedziawszy, to na początku nie
wiedziałem nawet, że są karnety. Niekiedy udawało mi się wejść za darmo.
Później kupowałem bilet, bo na karnet jako nastolatek nie miałem funduszy.
Pierwszy karnet kupiłem chyba w roku 1998, ale nie jestem pewien. Od tego czasu
w miarę regularnie kupuję karnet.
- Czym się kierujesz kupując karnet?
- Wiele czynników ma na to
wpływ - po pierwsze miłość do mojej Cracovii. Po drugie na nowym stadionie,
nota bene najpiękniejszym w Polsce, warto kupować karnet, bo zapewnia on stałe
miejsce na trybunach - wśród grupy znajomych, tam gdzie najbardziej lubimy
siedzieć. Po trzecie zdarza mi się przyjeżdżać na stadion w ostatniej chwili i
nie mam czasu stać w kolejce po bilet. I wreszcie po czwarte: tak jest taniej!