Jerzy Pilch: Piłka wymaga szaleństwa

- Czy zdarza się tłumaczyć panu swoim znajomym dlaczego jest pan kibicem?
- Unikam ludzi, którzy są nieobyci z piłka. Dobieram starannie znajomych i nie mam tego problemu. Żeby zostać moim znajomym dobrze jest znać się na piłce.
- Czy jeśli ktoś pana pyta, co pan widzi w tej piłce ma pan odpowiedź, która przekona laika, że piłka to piękny sport?
- Nie. Ja unikam takich odpowiedzi. To trzeba wiedzieć. Piłka nożna to jest dzieciństwo. Kto tego nie zaznał w głębokim dzieciństwie, kto nie połknął tego mikroba, nie zagrał w piłkę, nie wie co to znaczy przyjąć, uderzyć, trafić, patrzeć wejdzie nie wejdzie, to on nigdy tego nie zrozumie. To mają nawet niektórzy sprawozdawcy, choć nie mam nic przeciwko sprawozdawcom, ale łatwo rozróżnić sprawozdawcę, który nigdy nie grał w piłkę od tego, który grał.
- Czy to znaczy, że prawdziwy kibić winien mieć za sobą doświadczenia na boisku?
- Tak, prawdziwy kibic musiał liznąć piłkę. Trzeba grać choćby na podwórku. Nie koniecznie zawodniczo, w klubie. Piłka nożna jest dyscypliną, która wymaga pewnego rodzaju szaleństwa, mocnego zaangażowania. Nie da się kibicować piłce jak np. pływaniu synchronicznemu albo zjazdom narciarskim. W to trzeba wejść całym sobą. Być zaangażowanym i wtedy się to czuje. W kibicowaniu pomaga pewne elementarne doświadczenia piłkarskie. Wszyscy, którzy byli na stadionie, moim zdaniem, kiedyś zagrali na podwórku.
- Mówi się, że piłka jest nieprzewidywalna, że często w niej decyduje element przypadku, że w innych sportach jest niemożliwe, aby słabszy wygrywał z mocniejszym.
- To jest oczywiste. Cały urok piłki polega na tej jej wszechstronności.
Wystarczy przytoczyć słynne zdanie Alberta Camusa: ?Wszystko, co wiem o moralności zawdzięczam piłce nożnej?. To są niebywałe rzeczy.
- Pan się podpisuje pod tym zdaniem?
- Ależ, oczywiście! Wszystko, co wiem o świecie zawdzięczam piłce nożnej. To mocne stwierdzenia, ale prawdziwe. Jestem pisarzem, który mówi prawdę.
- Media nagłośniły swego czasu wydarzenia związane z pojednaniem kibiców. Nie mniej jednak wciąż dochodzi do zadym i innych incydentów.
- Nie można frajersko rozumieć pojednania, że się pogodzimy i od tej pory świat się zmieni. Wiara, że świat się zmieni jest naiwna. Jutro jest zwykle tak jak było dzisiaj. Pogoda jutro będzie najprawdopodobniej taka jak była dzisiaj. Natomiast pojednanie kibiców było faktem historycznym. Pamięć o tym fakcie jest czymś ważnym, także w historii piłki nożnej. Trzeba o tym przypominać, bo podaliśmy sobie ręce, była msza. Teraz jest inaczej. Ale to jest fakt. Porozumienia sierpniowe z 1980 roku też nie wprowadziły w Polsce ładu moralnego, że tak powiem, ale istniały, więc porozumienie na stadionie Cracovii coś dało, ale nie miało zmienić świata.
Romawiał: (ms)
Jerzy Pilch (1952), jeden z najwybitniejszych i najpopularniejszych współczesnych pisarzy polskich. Publicysta ?Tygodnika Powszechnego?, obecnie felietonista ?Polityki?, W 2001 roku zdobył literacką nagrodę Nike za powieść ?Pod mocnym aniołem?. Jest autorem m.in.: ?Wyznań twórcy pokątnej literatury erotycznej?, ?Spisu cudzołożnic?,.
?Upadku człowieka pod dworcem centralnym?, ?Miasta utrapienia?. Obecnie mieszka w Warszawie, ale wciąż kibicuje Cracovii.