Po 6. kolejce T-Mobile Ekstraklasy

  • Wywiady
04.09.2013
Po 6. kolejce T-Mobile Ekstraklasy
W szóstej kolejce na murawach polskiej T-Mobile Ekstraklasy padło 15 goli, co daje średnią 1,86 bramki na mecz. W ośmiu spotkaniach tylko dwukrotnie ze zwycięstwa swoich piłkarzy cieszyli się kibice gospodarzy. W dwóch innych pojedynkach całą pulę zgarnęli zawodnicy gości, a w pozostałych czterech starciach kluby podzieliły się punktami.

W szóstej kolejce na murawach polskiej T-Mobile Ekstraklasy padło 15 goli, co daje średnią 1,86 bramki na mecz. W ośmiu spotkaniach tylko dwukrotnie ze zwycięstwa swoich piłkarzy cieszyli się kibice gospodarzy. W dwóch innych pojedynkach całą pulę zgarnęli zawodnicy gości, a w pozostałych czterech starciach kluby podzieliły się punktami.

Na inaugurację tej rundy spotkań w Chorzowie przełamało się Zagłębie Lubin, które odniosło pierwsze w tym sezonie zwycięstwo. "Miedziowi" pokonali Ruch 2:0, skrzętnie wykorzystując swoje okazje, a jedną z bramek zdobył świeżo zakontraktowany były gracz "Niebieskich", Arkadiusz Piech. W równolegle rozgrywanym meczu naprzeciw siebie stanęły drużyny mające za sobą dużo lepszy start w rozgrywkach. W Gdańsku Lechia zmierzyła się z Górnikiem Zabrze. Pojedynek ten zakończył się remisem 1:1, dzięki czemu drużyny te są wciąż niepokonane w bieżących rozgrywkach.

W Łodzi Widzew zaprzepaścił szansę na pokonanie drużyny z Białegostoku. Bramkarz Jagiellonii na przestrzeni całego meczu miał dużo pracy, przed utratą gola ratowała go też poprzeczka. Do siatki trafić zdołał jedynie były piłkarz Cracovii, Aleksjejs Višnakovs, brat aktualnego lidera strzelców Ekstraklasy, Eduardsa. Nie wystarczyło to jednak by zdobyć trzy punkty, gdyż w samej końcówce spotkania "Jaga" umieściła futbolówkę w siatce i uratowała cenny punkt. Chwilę po zakończeniu tego meczu rozpoczęło się spotkanie w Szczecinie, gdzie Pogoń bezbramkowo zremisowała z Wisłą Kraków, która obok Lechii i Górnika wciąż jest bez porażki w tym sezonie.

Przy ul. Kałuży wystąpił aktualny Mistrz Polski, Legia Warszawa. "Wojskowi" po odpadnięciu z Ligi Mistrzów i dwóch ligowych porażkach przyjechali do Krakowa, by zmierzyć się z beniaminkiem, Cracovią. "Pasy" na początku meczu nie wykorzystały dwóch dogodnych szans na zdobycie bramki, co zemściło się w 29 minucie, gdy do siatki biało-czerwonych trafił Miroslav Radović. Pomimo kilku okazji był to jedyny gol jaki padł w tym spotkaniu i goście wracali do domu z pełną pulą punktów. Legia dzięki zwycięstwu odzyskała fotel lidera.

Za kolejnymi ligowymi punktami Śląsk pojechał do Gliwic, gdzie zmierzył się z Piastem. W obfitym w sytuacje podbramkowe meczu padł remis 1:1, lecz jest to rezultat który pozostawia niedosyt, gdyż każda ze stron mogła niejednokrotnie przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. W Poznaniu Lech gościł beniaminka T-Mobile Ekstraklasy, Zawiszę Bydgoszcz i był to mecz w którym padło najwięcej goli. Gospodarze zwyciężyli 3:2, lecz duże brawa należą się zespołowi z Bydgoszczy, który walczył o punkty do ostatniego gwizdka. Pierwszego gola w barwach "Kolejorza" zdobył Daylon Claasen, który tego dnia debiutował w barwach klubu z ul. Bułgarskiej.

W meczu kończącym zmagania szóstej kolejki Ekstraklasy Podbeskidzie na własnym boisku gościło Koronę Kielce. "Górale" na przekroju całego spotkania wręcz bombardowali bramkę świetnie dysponowanego Zbigniewa Małkowskiego, lecz piłka ani raz nie wpadła do siatki. Piłkarzy z Bielska-Białej wyręczył obrońca kielczan, Piotr Malarczyk, który przy jednym z dośrodkowań skierował futbolówkę do własnej bramki.

Aktualną tabelę T-Mobile Ekstraklasy znajdziesz [W TYM MIEJSCU].

Maciej Fremel