Prywatnie: Przemysław Pyrdek

- Muszę powiedzieć, że nie wyobrażam sobie życia bez muzyki, pomaga mi ona odpocząć i rozluźnić się - przyznaje Przemysław Pyrdek, który opowiada nam o sobie od strony prywatnej.
- Na początek poprosilibyśmy ciebie, byś opowiedział nam skąd pochodzisz.
- Urodziłem się w Rzeszowie, ale pochodzę z małej znajdującej się w pobliżu miejscowości - z Iwierzyc. Tam zawsze mieszkałem, nie licząc czasu gdy miałem roczny epizod w Stali Mielec. Dzisiaj też bardzo lubię wracać w rodzinne strony. Panuje tam cisza i spokój, dzięki czemu można świetnie odpocząć.
- Gdzie chodziłeś do szkoły?
- Jestem absolwentem Szkoły Mistrzostwa Sportowego w Rzeszowie. Liceum skończyłem maturą, więc mam wykształcenie średnie.
- Myślisz o pójściu na studia?
- Na razie nie mam planów związanych z dalszą nauką, choć może kiedyś zacznę coś robić w tym kierunku. Maturę zdałem z dobrymi wynikami, więc gdybym chciał, spokojnie mógłbym spróbować swoich sił w dalszej edukacji. Jestem humanistą, ponieważ zawsze bardziej interesowała mnie historia czy język polski i miałem większą łatwość, by uczyć się tych przedmiotów, a nie ścisłych.
- Twoja kariera piłkarska dopiero startuje.
- Tak, mam 19 lat, choć w lipcu skończę 20. Myślę, że w kontekście bycia piłkarzem można powiedzieć, że w tym wieku jestem perspektywicznym zawodnikiem.
- Co zazwyczaj robisz w czasie wolnym?
- Czasem odpoczywam sam w mieszkaniu, ale też spotykam się dużo ze znajomymi, których mam tu naprawdę wielu, czy z chłopakami z drużyny. Chodzę również często do kina.
- Jaki gatunek filmowy jest twoim ulubionym?
- Nie jestem wybredny, lubię wiele gatunków filmowych, choć może najchętniej oglądam kultowe polskie komedie, takie jak „Chłopaki nie płaczą", „Poranek kojota", „Czas surferów", obydwie części „Kilera". Można do nich wielokrotnie wracać i oglądać nawet po raz setny. Mam do takich filmów sentyment, ale lubię też często chodzić do kina. Jakiś czas temu byłem na nowym „Pitbullu" i bardzo mi się podobało.
- Czytasz książki?
- Muszę przyznać, że nie za dużo, a gdy już sięgnę po książkę jest to zazwyczaj biografia jakiegoś piłkarza. Zdarzało mi się czytać lektury szkolne. Pamiętam, że straszyli nas w szkole „Panem Tadeuszem", więc przeczytałem tę książkę w całości. Poza tą lektury czytałem jednak raczej fragmentami.
- Słuchasz pewnie za to dużo muzyki?
- Tak, że nie wyobrażam sobie życia bez muzyki, pomaga mi ona odpocząć i rozluźnić się. Choć jestem tolerancyjny wobec każdego gatunku, słucham głównie hip-hopu. Jest to gatunek, od którego zaczynałem i który lubię do dzisiaj. Wychowałem się na Paktofonice, a kolejni ulubieni wykonawcy to O.S.T.R. i Sokół. Oprócz tego lubię też polskiego starszego rocka.
- Jak wygląda u ciebie kwestia zajmowania się obowiązkami domowymi?
- Wracam zazwyczaj do domu na święta czy dłuższe weekendy i zawsze pomogę wtedy mamie coś posprzątać, gdy mnie poprosi lub nawet sam od siebie. W Krakowie mieszkam sam, co ma swoje plusy i minusy, radzę sobie więc sam z obowiązkami domowymi.
- Jesteś w stanie naprawić usterkę?
- Zawsze staram się samemu wymyślić, co i jak należy naprawić, gdy pojawi się jakaś usterka. Tego nauczył mnie mój tata, która zawsze miał smykałkę do takich spraw. Nie panikuję, staram się sobie samemu poradzić, a jedynie gdy już naprawdę nie dawałbym rady, szukałbym pomocy.
- Udało ci się coś niedawno zreperować?
- Tak, mam na koncie kilka niedawnych napraw usterek. Na przykład zaraz na drugi dzień po moim wprowadzeniu się do mieszkania popsuła się mikrofalówka, poprzestawiałem więc coś z tyłu i znów działa. Zdarzyło mi się też naprawiać prysznic w łazience. Niedużo rzeczy mi się psuje, więc na razie nie musiałem korzystać z czyjejś pomocy.
- Interesujesz się może także i motoryzacją?
- Tak, tym bardziej że zamierzam za niedługo kupić samochód. Mój tata skończył szkołę samochodową, więc i ja trochę na ten temat wiem, choć nie na tyle by naprawić zbyt wiele w samochodzie. Nie jestem jednak zielony w tym temacie.
- Jak zazwyczaj spędzasz wakacje?
- Zdecydowanie nie jestem osobą, która siedziałaby cały czas w domu. W czasie wakacji staram się łączyć wypoczynek z odkrywaniem nowych miejsc i poznawaniem nowych ludzi.
- Często chodzisz na zakupy?
- Nie lubię chodzić po galeriach, uważam to za męczące, więc często robię zakupy przez Internet, co jest o wiele wygodniejsze. Oczywiście przynajmniej raz na tydzień muszę zrobić większe zakupy spożywcze.
- Jaki jest twój styl ubierania się?
- Lubię chodzić w tym, w czym jest mi najwygodniej. Może być koszula czy luźniejsze bluzy. Kiedyś ubierałem się w stylu hip-hopowym i miałem tylko i wyłącznie tego rodzaju ubrania. Teraz już tak nie jest, a uważam, że można łączyć różne style. Każdy powinien ubierać się tak, by było mu wygodnie i w to co mu się najbardziej podoba.
AT