Saidi Ntibazonkiza: Chcieliśmy objąć prowadzenie

- Czuliśmy presję przed meczem i wiedzieliśmy, jaka jest jego stawka. Byliśmy niezwykle zmotywowani - wyjaśnia pomocnik Cracovii, Saidi Ntibazonkiza. Piłkarze Pasów wygrali z Polonią Bytom 2:1 i poczynili milowy krok w kierunku utrzymania w Ekstraklasie.
- Twój dzisiejszy gol był ozdobą meczu z Polonią Bytom..
- Tak był ładny, ale jednocześnie bardzo ważny - dla mnie i dla całej drużyny. Z reguły mamy problem w sytuacjach, gdy rywale strzelają gola jako pierwsi. Bardzo chcieliśmy objąć prowadzenie i to nam się udało.
- To było bodaj pierwsze wyjazdowe spotkanie w tym sezonie, w którym zagraliście naprawdę dobrze...
- Czuliśmy presję przed meczem i wiedzieliśmy, jaka jest jego stawka. Byliśmy niezwykle zmotywowani. Chcieliśmy zrobić wszystko, by wygrać, bo zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że inny wynik oznaczałby naszą porażkę w finale. Wtedy mielibyśmy duży problem. Każdy chciał dać z siebie sto procent i przywieźć do Krakowa trzy punkty.
- Wcześniejsze wyjazdowe mecze również były ważne, a jednak przystępowaliście do nich mocno stremowani..
- Tak, przed spotkaniem trener dobrze nas zmobilizował. Potrafił rozładować napięcie.
- To znaczy?
- W moim przypadku zażartował, że jeżeli dziś przegramy, każdy nasz zawodnik zrobi mi „karczycho", to znaczy poklepie po karku (śmiech). Rozbudził nas przed meczem, mówił, że musimy wygrać i że możemy to uczynić.
Rozmawiał Dariusz Guzik