Saidi Ntibazonkiza: Gola dedykuję mojej mamie

Burundyjczyk skorzystał z prezentu, jaki podarowali mu obrońcy Górnika. Stanął oko w oko z bramkarzem i ze stoickim spokojem umieścił piłkę w siatce. - Miałem na plecach dwóch defensorów, którzy chcieli odebrać mi piłkę. Wiedziałem, że musiałem uderzać szybko na bramkę. Dziękuję Bogu za tę możliwość - opowiada Saidi Ntibazonkiza.
Zdobytą bramkę postanowił zadedykować swojej mamie. - To dla niej ten gol - mówi i wyjaśnia dlaczego: - Moja mama zadzwoniła do mnie trzy godziny przed meczem z Górnikiem i powiedziała, że miała sen. Zapytałem jaki. Odpowiedziała, że śniło jej się, że zdobędę gola w tym meczu. I rzeczywiście strzeliłem bramkę, w dodatku jedyną w całym spotkaniu. Jestem bardzo szczęśliwy. Mamo, to dla Ciebie!
Nie mamy nic przeciwko temu, by przed kolejnymi meczami Cracovii Saidi otrzymywał podobne telefony od swojej mamy. Co na to Burundczyjczyk? - Mam nadzieję, że to się jeszcze powtórzy. Mama jest dla mnie wszystkim - przyznaje.
Cracovia, m.in. dzięki trafieniu Ntibazonkizy, zgarnęła trzy punkty w starciu z Górnikiem Zabrze, dzięki czemu awansowała na czwarte miejsce w tabeli T-Mobile Ekstraklasy.
W najbliższym czasie zaprezentujemy rozmowę wideo z Saidim, tymczasem już teraz zachęcamy do dyskusji na naszym oficjalnym fanpageu po kliknięciu [W TYM MIEJSCU].
DG