Saidi Ntibazonkiza: Musimy zapomnieć o tym meczu

    22.05.2011
    Saidi Ntibazonkiza: Musimy zapomnieć o tym meczu
    - Wciąż mamy szanse na utrzymanie. Wierzę, że to nam się uda - przyznaje zawodnik Cracovii, Saidi Ntibazonkiza.

    - Wciąż mamy szanse na utrzymanie. Wierzę, że to nam się uda - przyznaje zawodnik Cracovii, Saidi Ntibazonkiza.

    - Twój występ w sobotnim spotkaniu z Widzewem był do końca owiany tajemnicą...

    - Byłem chory, nie czułem się najlepiej, nie trenowałem, ale chciałem zagrać i pomóc drużynie. Robiłem co w mojej mocy. Wierzyłem, że można wygrać ten mecz, ale stało się inaczej. Mieliśmy szansę wydostać się ze strefy spadkowej, lecz przegraliśmy w bardzo ważnym spotkaniu.

    - Mecz ułożył się po waszej myśli. Objęliście prowadzenie...

    - Gdy strzeliliśmy gola na 1:0, chyba myśleliśmy, że już jest „koniec", tymczasem szybko popełniliśmy błąd i zrobiło się 1:1, potem kolejny i było już 1:2.

    - Można powiedzieć, że Widzew zdobył obie bramki z niczego. Dwukrotnie umożliwiliście gościom pokonać Wojciecha Kaczmarka...

    - Zawsze musimy być skoncentrowani w stu procentach, tymczasem gdy patrzę na to, jak tracimy gole to wydaje się, że tak nie jest. Popełniliśmy błędy i musimy wyciągnąć z nich odpowiednie wnioski.

    - Goniliście wynik, choć po czerwonej kartce Mateusza Klicha musieliście grać w dziesięciu. Po jednej z waszych akcji Bartłomiej Dudzic przewrócił się w polu karnym. Myślisz, że był faul?

    - Tak. Powinien być rzut karny, ale sędzia nie odgwizdał go. Musimy już o tym zapomnieć i patrzeć w przyszłość.

    - Do końca pozostały już tylko dwie kolejki, tymczasem wy ponownie spadliście na ostatnie miejsce w tabeli...

    - Musimy się skupić na dwóch najbliższych meczach - ostatnich w sezonie. Wciąż mamy szanse na utrzymanie. Wierzę, że to nam się uda.

    Rozmawiał Dariusz Guzik