Cracovia pomimo przegranej w ostatniej kolejce wciąż ma realne szanse na awans do Ekstraklasy. Aby tak się stało, musi jednak liczyć na korzystne rezultaty w innych spotkaniach. W sobotę o godzinie 17:00 rozpocznie się osiem meczów w ramach ostatniej kolejki pierwszej ligi.

"Pasy" tracą aktualnie dwa punkty do liderującego Zawiszy i drugiej Termaliki, co oznacza konieczność zwycięstwa w meczu z Miedzią. Tylko trzy punkty zdobyte w Legnicy dają krakowskiej drużynie możliwość awansu.

W przypadku zwycięstwa, Cracovia z 64. punktami na koncie czekać będzie na rezultaty drużyn, które w tej chwili są wyżej w tabeli. Przegrana którejkolwiek z nich oznacza dla podopiecznych Wojciecha Stawowego zdobycie upragnionego celu. Jeżeli Zawisza i Termalica zremisują swoje mecze, o awansie zadecyduje układ bezpośrednich meczów. W tej sytuacji na pozycji straconej są podopieczni Kazimierza Moskala, którzy w pojedynkach z „Zetką" i Cracovią zdobyli zaledwie cztery punkty („Pasy" sześć, Zawisza siedem).

Ostatnim możliwym scenariuszem dającym szanse na awans jest zwycięstwo Termaliki i remis Zawiszy. W takiej sytuacji o ewentualnym sukcesie zadecyduje spotkanie barażowe pomiędzy Cracovią i bydgoszczanami.

Maciej Fremel