Sławomir Szeliga: Grać będą najlepsi
- Na odprawie przedmeczowej dostaliśmy wskazówki od trenera i wiedzieliśmy, jak mamy grać. Co prawda, nie wszystko wyszło tak, jak miało wyjść, ale najważniejsze, że zwyciężyliśmy - mówi po meczu Mashalem Muborak pomocnik Cracovii, Sławomir Szeliga.
- Wygraliście w Turcji swój drugi sparing z rzędu...
- Gramy po to, żeby wygrywać, choć na razie nasza gra nie jest jeszcze taka, jaką trener chciałby widzieć. Musimy poprawić sporo rzeczy.
- Komunikację też? Momentami na boisku było trochę chaosu...
- Cały czas pracujemy nad tym. Trener zwraca bardzo dużą uwagę na to, abyśmy komunikowali się na boisku. To dużo daje podczas meczu, bo czasami - gdy jest mnóstwo kibiców - nie słychać wszystkiego. Musimy się dobrze zgrać.
- Drugi raz z rzędu zachowaliście czyste konto...
- To cieszy, gdy nie traci się bramek. Nasza gra defensywna nie jest jeszcze idealna, pojawia się sporo błędów, które musimy wyeliminować. Przed nami wciąż mnóstwo pracy.
- Uzbecy czymś was zaskoczyli?
- Myślę, że nie. Na odprawie przedmeczowej dostaliśmy wskazówki od trenera i wiedzieliśmy, jak mamy grać. Co prawda, nie wszystko wyszło tak, jak miało wyjść, ale najważniejsze, że zwyciężyliśmy.
- Jest jeszcze za wcześnie, by już teraz mówić o pewniakach w podstawowym składzie, ale fakty są takie, że po raz kolejny pojawiłeś się w pierwszej jedenastce zespołu...
- Trener robi dużą rotację w składzie. Zagrałem w Turcji dwa sparingi w pełnym wymiarze czasowym i dziś szkoleniowiec chciał mi dać odpocząć. Dlatego zagrałem tylko pierwszą połowę. W podobnej sytuacji był Arek Radomski. Jest jeszcze trochę czasu, rozegramy dwa sparingi i trener na pewno wybierze optymalny skład na spotkanie z Legią. Grać będą najlepsi.
Rozmawiał Dariusz Guzik