Sławomir Szeliga: Tego mu życzę

    13.11.2010
    Sławomir Szeliga: Tego mu życzę
    - Liga w tym sezonie jest taka, że każdy może wygrać z każdym. Pojedziemy do Białegostoku po zwycięstwo. Nie będziemy bali się Jagiellonii – mówi po spotkaniu z Widzewem Łódź pomocnik Cracovii, Sławomir Szeliga.

    - Liga w tym sezonie jest taka, że każdy może wygrać z każdym. Pojedziemy do Białegostoku po zwycięstwo. Nie będziemy bali się Jagiellonii - mówi po spotkaniu z Widzewem Łódź pomocnik Cracovii, Sławomir Szeliga.

    - Jesteście zadowoleni z remisu osiągniętego w meczu z Widzewem?

    - Przyjechaliśmy do Łodzi wygrać to spotkanie. Czy jesteśmy zadowoleni z remisu? Nie do końca. Możemy być zadowoleni jedynie z tego, że zdobyliśmy gola w samej końcówce meczu i wywieźliśmy remis z ciężkiego terenu. Bylibyśmy szczęśliwsi, gdybyśmy wygrali.

    - W drugiej połowie gospodarze mocno ruszyli na was...

    - Wiedzieliśmy, że Widzew wyjdzie zmobilizowany na drugą połowę i że będzie chciał szybko doprowadzić do remisu. Nie mogło być inaczej, bo przegrywali. Zaczęli grać dobrze, strzelili dwie bramki, ale w końcówce odkryli się i też stracili gola.

    - Gdyby Radosław Matusiak wykorzystał rzut karny, objęlibyście prowadzenie, a wtedy zwycięstwo byłoby bardzo blisko...

    - Rzut karny to 50 na 50. Radek nie strzelił - trudno. Może uda mu się w następnym spotkaniu. Tego mu życzę.

    - Przed wami kolejny wyjazdowy pojedynek, tym razem z Jagiellonią Białystok. Wydaje się, że będzie to zdecydowanie trudniejszy przeciwnik od drużyny Widzewa...

    - Czy zdecydowanie? Liga w tym sezonie jest taka, że każdy może wygrać z każdym. Pojedziemy do Białegostoku po zwycięstwo. Nie będziemy bali się Jagiellonii. W tej drużynie grają tacy sami piłkarze, jak i my. Nie ma się czego bać.

    DG