Sławomir Szeliga: Tego mu życzę

  • Wywiady
18.11.2010
Sławomir Szeliga: Tego mu życzę
- Liga w tym sezonie jest taka, że każdy może wygrać z każdym. Pojedziemy do Białegostoku po zwycięstwo. Nie będziemy bali się Jagiellonii - mówi po spotkaniu z Widzewem Łódź pomocnik Cracovii, Sławomir Szeliga.

- Jesteście zadowoleni z remisu osiągniętego w meczu z Widzewem?

- Przyjechaliśmy do Łodzi wygrać to spotkanie. Czy jesteśmy zadowoleni z remisu? Nie do końca. Możemy być zadowoleni jedynie z tego, że zdobyliśmy gola w samej końcówce meczu i wywieźliśmy remis z ciężkiego terenu. Bylibyśmy szczęśliwsi, gdybyśmy wygrali.

- W drugiej połowie gospodarze mocno ruszyli na was...

- Wiedzieliśmy, że Widzew wyjdzie zmobilizowany na drugą połowę i że będzie chciał szybko doprowadzić do remisu. Nie mogło być inaczej, bo przegrywali. Zaczęli grać dobrze, strzelili dwie bramki, ale w końcówce odkryli się i też stracili gola.

- Gdyby Radosław Matusiak wykorzystał rzut karny, objęlibyście prowadzenie, a wtedy zwycięstwo byłoby bardzo blisko...

- Rzut karny to 50 na 50. Radek nie strzelił - trudno. Może uda mu się w następnym spotkaniu. Tego mu życzę.

- Przed wami kolejny wyjazdowy pojedynek, tym razem z Jagiellonią Białystok. Wydaje się, że będzie to zdecydowanie trudniejszy przeciwnik od drużyny Widzewa...

- Czy zdecydowanie? Liga w tym sezonie jest taka, że każdy może wygrać z każdym. Pojedziemy do Białegostoku po zwycięstwo. Nie będziemy bali się Jagiellonii. W tej drużynie grają tacy sami piłkarze, jak i my. Nie ma się czego bać.

DG

CRACOVIA TO RÓWNIEŻ