- W pierwszej połowie momentami przeważał Lech. Grali u siebie i próbowali wykorzystać ten atut, ale my też mieliśmy swoje sytuacje. Gra może nie była zbyt piękna, dominowała twarda walka w środku pola i mogę powiedzieć, że podjęliśmy rękawicę - uważa rozgrywający Młodej Cracovii, Sebastian Steblecki.

- Druga połowa była lepsza w naszym wykonaniu, jednak remis trzeba uznać za sprawiedliwy wynik. Gdybyśmy przegrali, to czulibyśmy się skrzywdzeni, tak samo mogliby się czuć lechici, gdyby polegli. A mieliśmy w końcówce znakomitą sytuację, jednak Paweł Jaroszyński z ostrego kąta trafił w słupek - analizuje "Seba".

- Zagraliśmy dobre spotkanie w obronie, szkoda tylko, że zabrakło szczęścia z przodu. Ale tak jak powiedziałem wcześniej - remis jest sprawiedliwy i trzeba się z tego punktu cieszyć - zakończył Steblecki.

Rozmawiał: Tomasz Gawędzki