Szymon Gąsiński: Ciężko haruję i czekam na pierwszy mecz

    15.07.2012
    Szymon Gąsiński: Ciężko haruję i czekam na pierwszy mecz
    - Jestem zadowolony z siebie, ze swojej postawy. Ciężko haruję i czekam na pierwszy mecz, licząc na to, że będę bronił - mówi golkiper Pasów.




    - Czułeś chyba, że Krzysztof Pilarz zbliża się do Gniewina, bo zagrałeś dobry mecz i obroniłeś rzut karny.
    - Nie tylko czułem, ale wręcz widziałem, bo rozmawialiśmy przez telefon i wiedziałem, że Krzsiek jest bardzo blisko podpisania kontraktu. Myślę, że nie miało to jednak żadnego wpływu na moje interwencje przy karnym, czy w czasie meczu.

    - Kiedy bronisz karne to wybierasz sobie róg, czy starasz się wyczekać do końca?
    - Czekam - spojrzę głęboko w oczy, coś powiem strzelcowi, postraszę. Ten, który strzela jest w gorszej sytuacji i to jest moja przewaga. Nie ma jednak reguły i w końcu trzeba i tak wybrać któryś róg.

    - Ten mecz sprzyjał raczej łatwemu popełnieniu błędów, niż wybiciu sie dobrymi interwencjami. To były niewdzięczne warunki dla bramkarza, ale Ty dałeś radę.
    - Oczywiście taka pogoda jest bardzo trudna dla bramkarza i ja już na rozgrzewce czułem, że te warunki do bronienia są niezbyt ciekawe, a później kiedy deszcze dalej padał było jeszcze gorzej. Z drugiej jednak strony taka podoga mobilizuje do jeszcze większej koncentracji, bo widadomo, że w takich warunkach jest dużo łatwiej o błąd. Myślę więc, że paradoksalnie pomagało mi to w tym, żeby grać lepiej.

    - Rozegrałeś dobry mecz w kluczowym momencie, w dodatku w dniu, w którym przybywa Ci nowy konkurent.
    - No tak, to już jest ta ostatnia faza zostały dwa mecze kontrolne. Mam nadzieję, że przynajmniej w jednym będzie mi dane grać, co by oznaczało, że także z Okocimskim wyjdę w pierwszym składzie. Poczekajmy jednak na dalszy rozwój wypadków. Ja myślę, że narazie swoją robotę wykonałem dość dobrze. Teraz oczywiście swoją szansę dostanie pewnie Krzysiu Pilarz i on też będzie miał okazję by przekonać do siebie sztab szkoleniowy. Zobaczymy - ja jestem zadowolony z siebie, ze swojej postawy. Ciężko haruję i czekam na pierwszy mecz, licząc na to, że będę bronił.

    - Jak oceniłbyś sam mecz sparingowy z Pogonią?
    - Myślę, że był to dobry mecz. Nasza gra coraz bardziej się zazębia, wygląda coraz lepiej. Graliśmy bądź co bądź z drużyną już Ekstraklasową, mającą w składzie wielu ogranych, doświadczonych zawodników o wysokim zaawansowaniu technicznym. Długimi momentami graliśmy do nich lepiej, przede wszystkim operowaliśmy dużo piłką i fajnie było na to popatrzeć. Swoją drogą pogoda nie ułatwiała nam tego, by grać tak, jak chcieliśmy - szybko, po ziemi. Mimo to staraliśmy się grać od tyłu, przez środek, kombinacyjnie. Oczywiście zdarzały się nam błędy, ale może to i dobrze, że zdarzają się teraz i że można z nich wyciągać wnioski jeszcze przed ligą. Wszystko idzie w dobrym kierunku i na pewno kibice powinni być zadowoleni z naszej gry w przyszłym miesiącu.