Szymon Gąsiński: Znam smak bronienia, znam i siedzenia

    27.03.2011
    Szymon Gąsiński: Znam smak bronienia, znam i siedzenia
    W sobotnie popołudnie Cracovia zremisowała ze słowackim MFK Ružomberok 3:3, choć prowadziła już 3:1.- Podejrzewam, że każdy był rozczarowany po tym spotkaniu – przyznaje Szymon Gąsiński, który strzegł bramki „Pasów” przez siedemdziesiąt pięć minut.

    W sobotnie popołudnie Cracovia zremisowała ze słowackim MFK Ružomberok 3:3, choć prowadziła już 3:1.- Podejrzewam, że każdy był rozczarowany po tym spotkaniu - przyznaje Szymon Gąsiński, który strzegł bramki „Pasów" przez siedemdziesiąt pięć minut.

    Spotkanie ze Słowakami było swoistym debiutem Gąsińskiego na stadionie przy ulicy Kałuży 1 w barwach Cracovii. Były bramkarz m.in. Polonii Bytom nie ukrywa, że jego oczekiwania były „nieco" inne. - Spodziewałem się, że będę bronił w meczach o punkty. Trener postawił jednak na Wojtka Kaczmarka i widać, że był to świetny wybór. Nie wiem, czy ja broniłbym lepiej czy gorzej, natomiast Wojtek spisuje się znakomicie, co zaowocowało jego powołaniem do reprezentacji - przyznaje

    Gdy 27-letni golkiper przychodził do Cracovii, na powitalnej konferencji przyznał, że ten bramkarz, który zagra w pierwszym meczu zapewne będzie bronił do końca sezonu. - Tego sobie życzyłem, bo oczywiście myślałem o sobie. Jeżeli mamy się utrzymać w lidze, bramkarz nie może „zawalić". Ten kto zacznie, powinien bronić do końca. Życzę tego Wojtkowi, bo najważniejsze jest utrzymanie w lidze. Jeżeli będzie bronił tak samo dobrze, to nie będę płakał z tego powodu - wyjaśnia Gąsiński.

    Gąsiński swój występ przeciwko MFK Ružomberok może zaliczyć do udanych. Co prawda, puścił jedną bramkę, ale była ona wynikiem sytuacji sam na sam. - Być może potwierdziłem tym występem, że jeżeli będzie taka potrzeba to nie zawiodę i pomogę drużynie. Wiem, jaka jest obecnie hierarchia w zespole - mówi.

    - Cały czas jestem jednak bardzo mocno zmobilizowany. Znam smak bronienia, znam smak siedzenia na ławce i wiem, że funkcja bramkarza rezerwowego też jest bardzo istotna, bo wpływa na rywalizację. Być może gdyby nie drugi solidny bramkarz, to pierwszy by tak nie bronił - kończy Gąsiński.

    DG