Tomasz Kafarski: Wynik nie był najważniejszy

    27.03.2012
    Tomasz Kafarski: Wynik nie był najważniejszy
    - Ważniejsza niż wynik była sama gra, zaangażowanie zawodników i realizacja przedmeczowych założeń – mówi po sparingowym meczu z Garbarnią trener Pasów.

    - Ważniejsza niż wynik była sama gra, zaangażowanie zawodników i realizacja przedmeczowych założeń - mówi po sparingowym meczu z Garbarnią trener Pasów.

    - Dzisiejszy sparing z II-ligową Garbarnią był zamknięty dla kibiców i dziennikarzy. Czym było to spowodowane?
    - Graliśmy sparing, w którym chcieliśmy sprawdzić parę nowych wariantów taktycznych i stąd decyzja o zamknięciu go dla kibiców i dziennikarzy. A to, że sparing miał być zamknięty i czy był faktycznie zamknięty - to dwie różne sprawy. Z tego, co wiem to kibice i dziennikarze go obejrzeli, tylko w bardziej ekskluzywnych warunkach - w restauracji za szybą. Nie chcieliśmy też ułatwiać pracy szkoleniowcom Lecha, a chcielibyśmy ich czymś zaskoczyć w najbliższym spotkaniu.

    - Czy jest Pan zadowolony z tego sparingu?
    - Sam wynik nie był najważniejszy. Ważniejsza niż wynik była sama gra, zaangażowanie zawodników i realizacja przedmeczowych założeń. Oczywiście wynik końcowy też się liczy. Nie można odmówić piłkarzom chęci i zaangażowania, ale wynik świadczy o tym, że ta gra nie wyglądała tak jak należy. Zarówno w pierwszej jak i drugiej połowie rozegraliśmy parę ciekawych akcji. Jeśli chodzi o jakość gry ofensywnej i kontrolę nad wydarzeniami na boisku to druga połowa była zdecydowanie lepsza. Ten sparing miał posłużyć temu by spróbować jakoś zaskoczyć Lecha i zagrać troszeczkę innym ustawieniem. Po tym meczu na pewno jesteśmy mądrzejsi.

    - Dał Pan szansę się pokazać kilku zawodnikom, którzy do tej pory ani razu nie znaleźli się w kadrze meczowej Cracovii. Czy któryś z nich zaskoczył Pana in plus?
    - Dlatego też ten sparing się odbył: by Ci piłkarze, którzy do tej pory nie mieli okazji wystąpić w meczach ligowych mogli się pokazać i sprawdzić w warunkach meczowych. Ten sparing był bardzo pożyteczny, bo po nim mam lepszą ocenę poziomu i formy poszczególnych piłkarzy. Jasną postacią tego spotkania był Puzigaća, który strzelił bramkę. Wydaje mi się, że ten piłkarz wykorzystał ten sparing na duży plus. Kostrubała zagrał przyzwoicie, ale w drugiej połowie nasza gra w defensywie w dużej części opierała się na grze ofensywnej. Bruno Żołądź zagrał bardzo fajne spotkanie. Szkoda tylko, że w końcówce doznał jakiegoś urazu oka, która wyklucza go na jakiś czas z treningów. Wielka szkoda, bo kolejny młody zawodnik miał w tej chwili szansę zaistnieć w pierwszej drużynie.

    - W meczu nie wystąpili Bojević i van der Biezen. Czym to było spowodowane?
    - Obaj mają stłuczenia po ostatnim meczu ligowym i nie warto było szafować ich zdrowiem. Nie są to jednak poważne dolegliwości.

    - Jak wygląda sytuacja Suvorova i Saidiego w kontekście najbliższych spotkań?
    - Suvorov raczej w najbliższym spotkaniu nie zagra, Jest mała bolesność i potrzebuje kilku dni spokoju by być gotowym do gry. Co do Saidiego to możliwość jego występu wyjaśni się w najbliższych dniach. Mam nadzieję, że będzie gotowy do gry w Poznaniu.