Tomasz Wacek: Być może kiedyś zawitam do Cracovii

  • Wywiady
09.05.2008
Tomasz Wacek: Być może kiedyś zawitam do Cracovii
W Cracovii grał przez dziewięć lat i w tym czasie wystąpił w 190 spotkaniach ligowych (pierwsza, druga i trzecia liga). Teraz żegna się z klubem. - Mam serce w pasy, zostawiłem tu kawał swojego życia, ale wiadomo, że każdy czas kiedyś mija - przyznaje Tomasz Wacek.

W Cracovii grał przez dziewięć lat i w tym czasie wystąpił w 190 spotkaniach ligowych (pierwsza, druga i trzecia liga). Teraz żegna się z klubem. - Mam serce w pasy, zostawiłem tu kawał swojego życia, ale wiadomo, że każdy czas kiedyś mija - przyznaje Tomasz Wacek.

- Tomek Wacek odchodzi z Cracovii…
- To było już wiadome od pewnego czasu. Wiedziałem, że z końcem sezonu odbędzie się moje pożegnanie. Miałem wcześniej rozmowę z trenerem Majewskim, później z wiceprezesem Tabiszem, więc spodziewałem się tego i nie jestem zaskoczony.

- A myślisz, że kibice mogą być zaskoczeni?
- Wydaje mi się, że też raczej nie. Mam swoje lata, a kadra Cracovii będzie odmładzana. To jest naturalna kolej rzeczy: idzie młodość i trzeba stawiać na młodszych zawodników. Doskonale to rozumiem. Cieszę się, że Klub postarał się o pożegnanie, bo było bardzo miło. Dostałem statuetkę, dostałem koszulkę i dodatkowo wystąpiłem w spotkaniu z Odrą.

- No właśnie. To chyba miłe uczucie pożegnać się występem…
- Bardzo! Ogromnie mnie to ucieszyło. Dodatkowo przydarzyła mi się niezwykła nobilitacja, bowiem Arek Baran schodząc z boiska założył mi opaskę kapitana. To duże wyróżnienie.

- Pamiętasz w ilu spotkaniach Cracovii wystąpiłeś?
- Ostatnio policzyłem sobie wszystkie mecze, w których wystąpiłem w Cracovii i samych ligowych jest ich 190: w trzeciej lidze 113, w drugiej 15 i w pierwszej 62. Nie liczyłem już moich występów w rezerwach, w Młodej Ekstraklasie, czy w pucharach. To mniej więcej 20 spotkań na jeden sezon, więc nie było tak źle. Z ciekawości poszukałem też, ile bramek zdobyłem przez cały ten okres i okazało się, że 9. Statystyka jest zatem bardzo prosta: jedna bramka na sezon (śmiech).

- Jak wspominał będziesz ten okres?
- Bardzo miło! Grałem w Cracovii aż 9 lat, ale wbrew pozorom minęły one bardzo szybko. Mam serce w pasy, zostawiłem tu kawał swojego życia, ale wiadomo, że każdy czas kiedyś mija.

- Co teraz?
- Dostałem z Klubu propozycję pracy z młodzieżą, ale zobaczymy jak to się wszystko ułoży. Nie powiedziałem „nie”, ale nie powiedziałem też „tak”. Chciałbym jeszcze pograć rok, czy dwa w piłkę, a potem zająć się szkoleniem. Najpierw młodzieży, a potem już w seniorskiej piłce.

- Widzisz siebie w nowej roli?
- Jak najbardziej. Po to skończyłem studia na AWF. Miałem już nawet blisko dwuipółletni epizod trenerski z trampkarzami Cracovii. Zobaczymy jak to wyjdzie.

- Czego można Ci życzyć?
- Zdrowia, zdrowia i jeszcze raz zdrowia. I może też odrobiny szczęścia w przygodzie trenerskiej. Czas pokaże. Być może kiedyś zawitam do Cracovii jako trener pierwszej drużyny. Różnie układają się losy ludzi. Na koniec chciałbym podziękować wszystkim: piłkarzom, działaczom, trenerom i kibicom za te wszystkie lata. Dziękuję!

Rozmawiał Dariusz Guzik