Obecny trener naszych sobotnich rywali, Marcin Matysiak, przejął rolę szkoleniowca pierwszego zespołu w bardzo trudnym momencie. Zapraszamy do zapoznania się z sylwetką trenera Łódzkiego Klubu Sportowego.

Piłkarscy wychowankowie danego klubu są dla jego kibiców często największym skarbem, jako ci "swoi". O Marcinie Matysiaku można powiedzieć, że jest swego rodzaju trenerskim wychowankiem ŁKS-u. W Akademii łódzkiego klubu prowadził zespół U-16, by następnie płynnie przejść najpierw do drużyny rezerw, a następnie pierwszego zespołu Rycerzy Wiosny. Pracował także jako trener młodzieżowych kadr wojewódzkich ŁZPN, a także w dwóch klubach ze Zduńskiej Woli - Diamencie i Pogoni.

Bardzo owocny był jego czas w roli trenera drugiej drużyny ŁKS-u. Pracę w tej roli rozpoczął przed sezonem 20/21, kiedy ŁKS II grał w IV lidze, a kończył ją w październiku minionego roku, "zostawiając" zespół na 5. miejscu w II lidze. Świetne wyniki zaprocentowały jego przejściem do sztabu pierwszego zespołu, gdzie był jednym z asystentów Piotra Stokowca. To niejako otworzyło mu drogę do zostania ekstraklasowym trenerem, bo po rozstaniu się ze Stokowcem władze klubu postanowiły dać mu szansę w roli pierwszego szkoleniowca.

Sytuacja ŁKS-u jest oczywiście trudna i ciężko byłoby oczekiwać od 40-letniego szkoleniowca cudów, ale Matysiakowi udało się wlać nadzieję w serca kibiców z Alei Unii. Pod jego wodzą ŁKS wygrał dwa mecze z rzędu, z Puszczą Niepołomice i Wartą Poznań, a był blisko także trzeciej wygranej, bo z Rakowem Częstochowa prowadził do ostatniej minuty doliczonego czasu gry, ostatecznie jednak remisując 1:1.