Trenerski dwugłos po meczu Cracovia – Podbeskidzie

Pasy odniosły dziś pierwsze w rundzie wiosennej zwycięstwo. Oto jak środowe spotkanie ocenili trenerzy obu zespołów.
Tomasz Kafarski: Wygraliśmy bardzo trudny mecz. Zaczęliśmy to spotkanie bardzo nerwowo i nawet szybko zdobyta bramka nie pomogła nam w dobrym ułożeniu gry. Na szczęście w drugiej połowie moja drużyna pokazała się z bardzo dobrej strony i udało nam się zdobyć te wyjątkowo ważne trzy punkty. Momentem przełomowym meczu była bramka na 2:1 Miloša Kosanovića, przy której „Kosa" wykazał się sporym kunsztem. Ponadto, choć nie mam w zwyczaju wyróżniać zawodników indywidualnie, dla mnie pierwszoplanową postacią tego meczu był Marcin Budziński. Dzisiejsze zwycięstwo chciałbym zadedykować naszym kibicom - mam nadzieję, że dzięki tym trzem punktom Święta będą dla nich przyjemniejsze. Obiecuję też w imieniu swoim i drużyny, że postaramy się tą dzisiejszą grę nadal kontynuować.
Robert Kasperczyk: Pierwszy raz, odkąd gramy w Ekstraklasie zdarzyło nam się zgubić punkty w sytuacji, gdy stwarzaliśmy więcej okazji bramkowych niż przeciwnik: Dziś pbyliśmy jednak bardzo nieskuteczni i o to mam największe pretensje do drużyny, bo woli walki i determinacji im nie brakowało. Na poziomie Ekstraklasy nie da się jednak wygrywać meczów przy takiej skuteczności, a błędy mszczą się w sposób okrutny. Dziś Cracovia wykorzystała nasze braki - po bramce na 2:1 dostała „wiatru w żagle" i była zespołem lepszym - zwłaszcza po czerwonej kartce dla mojego zawodnika. Potem gospodarze grali z nami „w dziadka" i wypunktowała nas bez litości.