Trenerzy po 181. Wielkich Derbach Krakowa
12.05.2010

<i>- Stworzyliśmy sobie jedną sytuację bramkową, przeciwnik strzelił sobie gola i Cracovia pozostaje w Ekstraklasie</i> - podsumował na konferencji prasowej trener Orest Lenczyk.
Henryk Kasperczak (Wisła): - Powiem krótko: jesteśmy załamani. Oczywiście nie wszystko jest jeszcze stracone, ale ten wynik nie jest dla nas sprzyjający, szczególnie w walce o mistrzostwo. Trzeba było dziś wygrać, ale tak się nie stało. Jesteśmy w szoku. Cracovia, oprócz agresywności, nic nie pokazała, właściwie nie stworzyła sobie żadnych sytuacji. Pomogliśmy jej w zdobyciu wyrównującej bramki. W tej chwili trudno przełknąć ślinę po tej porażce - jest ona gorzka. Musimy ją jednak przetrafić. Taki jest sport. Ja osobiście bardzo to przeżyłem, bo w mojej karierze takie zjawiska jak to, w którym straciliśmy bramkę, właściwie się nie zdarzały. Jest jeszcze jedna kolejka. Utrata tych dwóch punktów może zadecydować jednak o mistrzostwie.
Orest Lenczyk (Cracovia): - Stworzyliśmy sobie jedną sytuację bramkową, przeciwnik strzelił sobie gola i Cracovia pozostaje w Ekstraklasie. Przyznam szczerze, że od pierwszego dnia mojego pobytu w Cracovii chciałem bardzo, aby w przyszłym sezonie Pasy swoje mecze na nowym stadionie grały w Ekstraklasie. Jeżeli rok temu udało mi się pomóc Zagłębiu Lubin w awansie, to w tym roku mogę powiedzieć, że nie popsułem Cracovii utrzymania się w Ekstraklasie.
- Przed dzisiejszym meczem mieliśmy sporo kłopotów kadrowych. Ustawiliśmy taki skład, o którym mogę powiedzieć, że z pewnością nie grał pięknie, ale bardzo walczył i był zdyscyplinowany. Bramka, która padła dla Wisły sprawiła, że byliśmy już na jednym kolanie. Widać jednak było, że chłopcy chcieli grać do końca i stało się. Stało się ku rozpaczy jednych i radości drugich.
- Nie zagraliśmy trzema napastnikami. To były tylko nazwiska. Mieli zupełnie inne zadania, wracali za bocznymi obrońcami i sporo się napracowali. Postawiłem ich na tych pozycjach uznając, że mimo wszystko potrafią grać w piłkę.
- Już od jakiegoś czasu zwracałem zawodnikom uwagę na to, że musimy zrobić wszystko, by nie doprowadzić do tego, aby losy utrzymania ważyły się w ostatnim meczu w Gliwicach.
DG
Orest Lenczyk (Cracovia): - Stworzyliśmy sobie jedną sytuację bramkową, przeciwnik strzelił sobie gola i Cracovia pozostaje w Ekstraklasie. Przyznam szczerze, że od pierwszego dnia mojego pobytu w Cracovii chciałem bardzo, aby w przyszłym sezonie Pasy swoje mecze na nowym stadionie grały w Ekstraklasie. Jeżeli rok temu udało mi się pomóc Zagłębiu Lubin w awansie, to w tym roku mogę powiedzieć, że nie popsułem Cracovii utrzymania się w Ekstraklasie.
- Przed dzisiejszym meczem mieliśmy sporo kłopotów kadrowych. Ustawiliśmy taki skład, o którym mogę powiedzieć, że z pewnością nie grał pięknie, ale bardzo walczył i był zdyscyplinowany. Bramka, która padła dla Wisły sprawiła, że byliśmy już na jednym kolanie. Widać jednak było, że chłopcy chcieli grać do końca i stało się. Stało się ku rozpaczy jednych i radości drugich.
- Nie zagraliśmy trzema napastnikami. To były tylko nazwiska. Mieli zupełnie inne zadania, wracali za bocznymi obrońcami i sporo się napracowali. Postawiłem ich na tych pozycjach uznając, że mimo wszystko potrafią grać w piłkę.
- Już od jakiegoś czasu zwracałem zawodnikom uwagę na to, że musimy zrobić wszystko, by nie doprowadzić do tego, aby losy utrzymania ważyły się w ostatnim meczu w Gliwicach.
DG