Vladimir Boljević: Gra się zawsze do końca

- Od pierwszej do ostatniej minuty graliśmy zdecydowanie i wygraliśmy ten mecz zasłużenie. Myślę, że pokazaliśmy niedowiarkom, że gra się zawsze do końca i że nigdy nie należy przedwcześnie składać broni - mówi najskuteczniejszy strzelec Pasów.
- Nie brakowało Wam
przed spotkaniem z Miedzią wiary w końcowy sukces, mimo, że wielu niedowiarków
już spisało Was na straty, wieszcząc, że awans jest stracony.
- Przed meczem
liczyliśmy na to, że któryś z naszych rywali się potknie i tak też się stało.
Od pierwszej do ostatniej minuty graliśmy zdecydowanie i wygraliśmy ten mecz
zasłużenie. Myślę, że pokazaliśmy niedowiarkom, że gra się zawsze do końca i że
nigdy nie należy przedwcześnie składać broni.
- Na pewno pomogła
Wam szybko zdobyta bramka.
- Tak, ta szybko
strzelona bramka na pewno „ustawiła" ten mecz. Potem kontrolowaliśmy już cały
czas sytuację, graliśmy konsekwentnie i choć pod koniec trochę zaczęło nam już
brakować sił, to jednak udało nam się podwyższyć wynik na 3:1.
- Po tak
wyczerpującym sezonie należy Wam się urlop, choć przecież nie będzie on długi.
Wybierasz się gdzieś na wakacje?
- W niedzielę jedziemy
z „Kosą" na Bałkany. Chcę odpocząć w rodzinnych stronach. Faktycznie, sezon był
bardzo wyczerpujący i aby naładować dobrze akumulatory przed kolejnym trzeba
trochę się zrelaksować.