Vladimir Boljević: Gra się zawsze do końca

  • Wywiady
09.06.2013
Vladimir Boljević: Gra się zawsze do końca
- Od pierwszej do ostatniej minuty graliśmy zdecydowanie i wygraliśmy ten mecz zasłużenie. Myślę, że pokazaliśmy niedowiarkom, że gra się zawsze do końca i że nigdy nie należy przedwcześnie składać broni – mówi najskuteczniejszy strzelec Pasów.

- Od pierwszej do ostatniej minuty graliśmy zdecydowanie i wygraliśmy ten mecz zasłużenie. Myślę, że pokazaliśmy niedowiarkom, że gra się zawsze do końca i że nigdy nie należy przedwcześnie składać broni - mówi najskuteczniejszy strzelec Pasów.

- Nie brakowało Wam przed spotkaniem z Miedzią wiary w końcowy sukces, mimo, że wielu niedowiarków już spisało Was na straty, wieszcząc, że awans jest stracony.
- Przed meczem liczyliśmy na to, że któryś z naszych rywali się potknie i tak też się stało. Od pierwszej do ostatniej minuty graliśmy zdecydowanie i wygraliśmy ten mecz zasłużenie. Myślę, że pokazaliśmy niedowiarkom, że gra się zawsze do końca i że nigdy nie należy przedwcześnie składać broni.

- Na pewno pomogła Wam szybko zdobyta bramka.
- Tak, ta szybko strzelona bramka na pewno „ustawiła" ten mecz. Potem kontrolowaliśmy już cały czas sytuację, graliśmy konsekwentnie i choć pod koniec trochę zaczęło nam już brakować sił, to jednak udało nam się podwyższyć wynik na 3:1.

- Po tak wyczerpującym sezonie należy Wam się urlop, choć przecież nie będzie on długi. Wybierasz się gdzieś na wakacje?
- W niedzielę jedziemy z „Kosą" na Bałkany. Chcę odpocząć w rodzinnych stronach. Faktycznie, sezon był bardzo wyczerpujący i aby naładować dobrze akumulatory przed kolejnym trzeba trochę się zrelaksować.