Vladislavs Kozlovs: Polska liga jest silniejsza niż nasza

- Przyjechałem do Krakowa, bo Cracovia wykazała mną zainteresowanie, a wiem, że polska liga jest silna. Będę trenował z drużyną przez dziesięć dni, a potem zobaczymy co dalej - mówi łotewski napastnik, który pojawił się dziś na treningu pierwszej drużyny Pasów.
- Co skłoniło Cię do przyjazdu na testy do
Cracovii?
- Przyjechałem do
Krakowa, bo Cracovia wykazała mną zainteresowanie, a wiem, że polska liga jest
silna. Będę trenował z drużyną przez dziesięć dni, a potem zobaczymy co dalej.
Na pewno chciałbym tu zostać, bo liga na Łotwie jest słaba i każdy myśli o tym,
by stawiać sobie nowe wyzwania.
- Jesteś teraz wolnym
zawodnikiem?
- Tak, nie wiąże mnie żaden kontrakt.
- Znaliście się wcześniej z Aleksejsem
Visnakovsem?
- Tak, byliśmy
nawet razem na dwóch, czy trzech zgrupowaniach reprezentacji Łotwy. Wczoraj skontaktowaliśmy
się też na facebooku.
- Jak oceniasz swoje mocne strony?
- Moją silną stroną
jest na pewno to, że gram zarówno lewą, jak i prawą nogą. Gram też dobrze
głową, jestem szybki, lubię techniczną grę. Mam nadzieję, że będę miał okazję
pokazać to wszystko na boisku.
- Czy to prawda, co można było przeczytać w
gazetach, że interesują się Tobą także Legia Warszawa i Lechia Gdańsk?
- Nic mi na ten
temat nie wiadomo, choć też czytałem o tym w prasie. Miałem od mojego agenta
jakieś alternatywne propozycje, choć akurat nie były to Legia, czy Lechia. W
tej chwili jednak wybrałem testy w Cracovii i nie myślę o innych ofertach, tyko
staram się dobrze wypaść tu, gdzie jestem.
- Co wiedziałeś
wcześniej o polskiej lidze? Znałeś jakichś polskich piłkarzy?
- O polskiej lidze wiem, że jest silniejsza niż nasza.
Aleksejs coś niecoś opowiedział mi też o Cracovii i zachęcił mnie do przyjazdu.
Słyszałem, że jest taki głośny piłkarz w polskiej lidze... Artjoms Rudnevs.
(śmiech) Wiem, że w Polsce gra też Lukjanovs. Z polskich piłkarzy na pewno
najbardziej znany jest obecnie Lewandowski, ale pamiętam też Jerzego Dudka.