Widzew Łódź - Cracovia (dwugłos trenerski)
- Drużyna jest na takim, a nie innym etapie. Z biegiem czasu nabierzemy obrotów i nasza gra będzie wyglądała coraz lepiej - mówi po meczu z Widzewem Łódź (2:2) trener Cracovii, Jurij Szatałow.
Jurij Szatałow (Cracovia): - Mogliśmy ten mecz przegrać, mogliśmy go wygrać, ale ostatecznie padł remis. W spotkaniu było dużo emocji. Musimy jeszcze dużo poprawić w naszej grze. Gdy byłem trenerem Polonii Bytom, też zremisowaliśmy z Widzewem 2:2. Teraz myślałem, że uda nam się wygrać. W końcówce mieliśmy rzut karny. Zawodnik, który uderza z pewnością ma przewagę nad bramkarzem. Lepsi piłkarze nie wykorzystywali jednak swoich rzutów karnych. Mam jakieś pretensje, ale nie będziemy mocno rozliczać z tego Radka Matusiaka. Drużyna jest na takim, a nie innym etapie. Z biegiem czasu nabierzemy obrotów i nasza gra będzie wyglądała coraz lepiej.
Andrzej Kretek (Widzew): - Nie mogę odmówić moim podopiecznych zaangażowania i walki, mniej było cwaniactwa boiskowego i mądrości w grze. Zostawili na boisku sporo zdrowia. Szkoda, bo na pięć minut przed końcem meczu objęliśmy prowadzenie, ale daliśmy sobie wydrzeć to zwycięstwo. Był to czwarty mecz, w którym tracimy gola w samej końcówce. Co prawda, graliśmy w dziesiątkę i sami sprokurowaliśmy sobie rzut karny. Szkoda, bo punkty znowu nam uciekły.
DG