Wojciech Kaczmarek: Dostałem kopa do dalszej pracy

- Będę robił wszystko, by zapracować na kolejne powołanie. Jak widać, można je otrzymać grając w ostatniej drużynie w tabeli. Choć wierzę, że to się szybko zmieni, bo mamy już tylko cztery punkty straty do kolejnego zespołu - przyznaje bramkarz Cracovii, Wojciech Kaczmarek.
- Byłeś zaskoczony powołaniem do reprezentacji Polski?
- Nie spodziewałem się tego i na początku nie wierzyłem. Usłyszałem jednak w telewizji, że tak faktycznie jest.
- Z telewizji? To znaczy?
- Widziałem program w Orange Sport. Później zadzwonili jeszcze do mnie z reprezentacji.
- I co sobie pomyślałeś?
- Że jest bardzo fajnie. Nie dochodziło to do mnie, ale z czasem coraz bardziej oswajałem się z tym faktem.
- Gdyby tak ktoś powiedział ci w grudniu, gdy byłeś jeszcze rezerwowym bramkarzem Śląska Wrocław, że za trzy miesiące otrzymasz powołanie do reprezentacji, wyśmiałbyś go? A może powiedziałbyś „spokojnie, przede mną ciężka praca, ale na pewno się uda"?
- Mówiąc szczerze nigdy nie myślałem o reprezentacji Polski. W ostatnich meczach Cracovii udowodniłem jednak, że potrafię bronić. Z tego bardzo się cieszę.
- Zgrupowanie kadry potraktowałeś jako wielką nobilitację, czy jednak czujesz lekki niedosyt? Nie było ci bowiem dane zadebiutować w koszulce z orzełkiem na piersi...
- Ciężko powiedzieć, na pewno dostałem mocnego kopa do dalszej pracy. Trener Smuda powołał mnie i teraz będą robił wszystko na boisku, by w przyszłości liczyć na podobne zaproszenia.
- Twoja gra może być jeszcze lepsza?
- Mam nadzieję, że tak. Najważniejsze, by nie tracić bramek, by w każdym meczu grać na zero z tyłu. O to będę starał się w każdym spotkaniu.
- Myślisz, że to nie był twój pierwszy, a zaraz ostatni kontakt z reprezentacją?
- Ciężko powiedzieć. Będę robił wszystko, by zapracować na kolejne powołanie. Jak widać, można je otrzymać grając w ostatniej drużynie w tabeli. Choć wierzę, że to się szybko zmieni, bo mamy już tylko cztery punkty straty do kolejnego zespołu.
- Co Kuszczak, Fabiański, Szczęsny, czy Sandomierski mają takiego, czego ty nie posiadasz?
- Nie chcę oceniać innych bramkarzy. Od tego są trenerzy.
- W takim razie czy czujesz się na siłach, by skutecznie z nimi rywalizować?
- Na pewno tak. Z każdym mogę rywalizować. Sprawa jest otwarta.
- Dziś ponownie trenowałeś z Cracovią, a już w niedzielę zagracie z Górnikiem Zabrze. Dla ciebie będzie to kolejna okazja do potwierdzenia wysokiej formy, dla drużyny do zdobycia cennych punktów..
- W każdym kolejnym meczu będzie nam coraz ciężej, bo przeciwnicy już nie będą patrzeć na Cracovię, jak na ostatnią drużynę w tabeli. Najważniejsze, by nie stracić bramki. Jedziemy do Zabrza wygrać.
- Remis was usatysfakcjonuje?
- Gramy o trzy punkty i tak samo będzie w Zabrzu.
Rozmawiał Dariusz Guzik