Wojciech Kaczmarek: Każdy ma swoje atuty
- Uważam, że mieliśmy klarowniejsze sytuacje i powinniśmy byli to spotkanie wygrać - mówi po czwartkowym sparingu z NK Osijek (0:1) bramkarz Cracovii, Wojciech Kaczmarek.
- W czwartek rozegraliście pierwszy sparing z Turcji, ale z wyniku nie możecie być zadowoleni...
- Wcale nie musieliśmy tego meczu przegrać, bo straciliśmy gola w samej końcówce. Zabrakło konsekwencji i koncentracji. Uważam, że mieliśmy klarowniejsze sytuacje i powinniśmy byli to spotkanie wygrać.
- Kilka razy zostałeś jednak zmuszony do interwencji, zwłaszcza w drugiej połowie...
- My jesteśmy na nieco innym etapie przygotowania, niż Chorwaci i to było widać. Byli od nas trochę szybsi.
- Przy straconym golu mogłeś zachować się lepiej?
- Ciężko było obronić ten strzał. Rywal był już osiem metrów od bramki, uderzył po ziemi i wpadło.
- O miejsce w bramce rywalizuje trzech bramkarzy, ale wydaje się, że to między tobą a Szymonem Gąsińskim rozstrzygnie się decydująca walka. Jakie widzisz w tym swoje szanse?
- Decyzja będzie należała do trenera. Nam rywalizacja może wyjść tylko i wyłącznie na dobre.
- Obaj jesteście nowymi zawodnikami w Cracovii i obaj jednymi z najwyższych bramkarzy w lidze...
- Każdy ma swoje atuty, plusy i minusy. Rywalizacja zarówno w polu, jak i na pozycji bramkarza jest bardzo potrzebna.
- Jak współpracuje ci się z trenerem bramkarzy, Januszem Stawarzem? To również nowa postać w „Pasach"...
- Mam z nim pierwszy raz do czynienia, ale widać, że jest dobrym fachowcem. Mam nadzieję, że wszystko będzie w porządku.
Rozmawiał Dariusz Guzik