Wojciech Kaczmarek: Nie życzę nikomu źle

    12.08.2011
    Wojciech Kaczmarek: Nie życzę nikomu źle
    - Na treningach jest progres, nasza gra wygląda lepiej, więc liczymy na to, że w najbliższych meczach zdobędziemy punkty - przyznaje bramkarz Cracovii, Wojciech Kaczmarek. Już w najbliższą niedzielę (godz. 17:00) piłkarze „Pasów" zmierzą się w Gdańsku z miejscową Lechią.

    - Na treningach jest progres, nasza gra wygląda lepiej, więc liczymy na to, że w najbliższych meczach zdobędziemy punkty - przyznaje bramkarz Cracovii, Wojciech Kaczmarek. Już w najbliższą niedzielę (godz. 17:00) piłkarze „Pasów" zmierzą się w Gdańsku z miejscową Lechią.

    - Zaczęliście sezon od falstartu, bo od dwóch porażek na waszym stadionie. Teraz przed wami aż trzy mecze wyjazdowe...

    - Każdy z każdym może wygrać, co też pokazał zeszły sezon. Na treningach jest progres, nasza gra wygląda lepiej, więc liczymy na to, że w najbliższych meczach zdobędziemy punkty. A to, że zagramy je na wyjeździe nie ma większego znaczenia.

    - Widać po was, że atmosfera w zespole - pomimo dwóch porażek - jest bardzo dobra...

    - Na pewno tak. Nastawiamy się na kolejne spotkania, choć troszkę szkoda tych meczów u siebie. Straciliśmy niefartownie bramki, nie wykorzystaliśmy też kilku sytuacji, które mieliśmy.

    - Popełniliście trochę błędów w grze defensywnej...

    - Drużyny często zdobywają gole właśnie po błędach swych przeciwników, więc musimy pracować nad ich wyeliminowaniem z naszej gry.

    - Jak zapatrujesz się na to, że zagracie na nowym stadionie w Gdańsku?

    - Na pewno bardzo dobrze. To będzie ciekawa przygoda, bo obiekt robi wrażenie. Będziemy chcieli wywalczyć na nim punkty.

    - Komu będzie trudniej? Wam, bo zagracie na prawdopodobnie wypełnionej PGE Arenie Gdańsk i przeciwko niezwykle zmotywowanej Lechii, czy gdańszczanom, którzy zadebiutują na nowym stadionie i będą pod dużą presją?

    - Trudno powiedzieć. Lechia ma swoje problemy, my swoje. Szkoda, że na stadionie nie będzie naszych kibiców, którzy mogliby nas wesprzeć. Będą wyłącznie fani z Gdańska. Nie będziemy jednak patrzeć na ich doping i mam nadzieję, że zagramy dobry mecz.

    - To będzie starcie dwóch zespołów, które w tym sezonie jeszcze nie zdobyły punktów. Która drużyna zostanie z zerowym dorobkiem po końcowym gwizdku? A może obie zdobędą po oczku?

    - Nie życzę nikomu źle, ale jestem piłkarzem Cracovii i myślę, że powinniśmy ten mecz wygrać. Mam nadzieję, że chociaż go nie przegramy.

    Rozmawiał Dariusz Guzik