Wojciech Klich: Jesteśmy moralnymi zwycięzcami

  • Wywiady
14.07.2009
Wojciech Klich: Jesteśmy moralnymi zwycięzcami
- Chcieliśmy zdobyć Mistrzostwo Polski, ale moglibyśmy przecież przy stanie 2:2 grać na remis. Może sięgnęlibyśmy nawet po srebro. Może. My postawiliśmy jednak wszystko na jedną kartę, bo interesowało nas tylko złoto - mówi o zakończonych niedawno Mistrzostwach Polski i spotkaniu z Legią Warszawa trener Cracovii, Wojciech Klich. Jego drużyna zajęła czwarte miejsce.

- Chcieliśmy zdobyć Mistrzostwo Polski, ale moglibyśmy przecież przy stanie 2:2 grać na remis. Może sięgnęlibyśmy nawet po srebro. Może. My postawiliśmy jednak wszystko na jedną kartę, bo interesowało nas tylko złoto - mówi o zakończonych niedawno Mistrzostwach Polski i spotkaniu z Legią Warszawa trener Cracovii, Wojciech Klich. Jego drużyna zajęła czwarte miejsce.

- Złoty medal Mistrzostw Polski był bardzo blisko...
- Przy tym układzie, który wytworzył się przed ostatnia kolejką, a nawet w trakcie meczu z Legią, końcowy sukces był na wyciągnięcie ręki. Przy stanie 2:2, gdybyśmy wykorzystali jedną ze stworzonych sobie sytuacji, bylibyśmy Mistrzami Polski. To my wygralibyśmy 3:2, a nie Legia.

- Tymczasem wróciliście do Krakowa bez medalu..
- To jest sport, to jest piłka. Chcieliśmy zdobyć Mistrzostwo Polski, ale moglibyśmy przecież przy stanie 2:2 grać na remis. Może sięgnęlibyśmy nawet po srebro. Może. My postawiliśmy jednak wszystko na jedną kartę, bo interesowało nas tylko złoto. Pamięta się tylko Mistrzów, pozostałe miejsca są jedynie na osłodę.

- Drużyna bardzo przeżywała tę porażkę?
- Oczywiście, bo doskonale wiedzieli, jaką mieli szansę. Nie ma się jednak co łamać, bo i tak zrobiliśmy w tym roku bardzo dużo. Awans do finału był dla nas ogromnym sukcesem.

- No właśnie. Wygraliście Małopolską Ligę Juniorów Młodszych, przeszliście ćwierćfinał, półfinał..
- Doszliśmy bardzo daleko i mieliśmy bardzo udany sezon. Ponadto można powiedzieć, że jesteśmy moralnymi zwycięzcami finałowego turnieju, bo jako jedyna drużyna pokonaliśmy Lecha Poznań (1:0 – przyp.)

- Rok temu jako drugi trener juniorów młodszych Korony Kielce sięgnął Pan po Mistrzostwo Polski. W tym roku mógł Pan powtórzyć ten sukces...
- Z pewnością sięgnięcie drugi raz z rzędu po to samo trofeum byłoby czymś wspaniałym. Nie udało się, ale są jeszcze następne lata i wszystko może się zdarzyć.

- Zespół przebywa obecnie na wakacjach?
- Tak, do 3 sierpnia wszyscy ci, którzy byli na Mistrzostwach Polski mają wolne. Potem drużyna zbiera się na treningu i rozpoczyna przygotowania do nowego sezonu.

Rozmawiał Dariusz Guzik