Wojciech Stawowy: Interesują mnie tylko wzmocnienia
- Do Cracovii muszą trafić tacy zawodnicy, którzy nas wzmocnią. To nie mogą być uzupełnienia składu i jeśli nie ma dziś na treningu tych zawodników, których testowaliśmy w ostatnim czasie, to właśnie z tego powodu; uznałem, że żaden ze sprawdzanych w zeszłym tygodniu piłkarzy nie byłby dla nas znaczącym wzmocnieniem - mówi trener Pasów.
- W dzisiejszym treningu uczestniczyło
znacznie mniej piłkarzy, niż w zeszłym tygodniu. Może Pan pokrótce podsumować
co dzieje się z zawodnikami, których dzisiaj nie ma wśród ćwiczących?
- Te absencje wynikają
przede wszystkim z chorób, a nie z tego, że kadra nam topnieje, podczas gdy nie
trafia do nas nikt nowy. Sebastian Szałachowski dochodzi do siebie po urazie Achillesa
- to już jakiś czas się za nim ciągnie i on ten uraz musi wyleczyć, żeby znów
być w pełnej formie. Lekkie problemy z „urazówką mięśniową" ma Štraus. Jeśli chodzi o pozostałych
chłopaków, których nie było: Suvorov, jak już mówiłem, leczy swoją kontuzję do
końca tygodnia, a Višņakovs i Suart są chorzy. Nie było też Saidiego, który dostał
ode mnie wolne do czwartku. Chcę żeby odpoczął, żeby się zregenerował i od
piątku wrócił do treningu z drużyną. Jeśli chodzi o nowych zawodników, to są
już z nami zawodnicy, którzy w ostatnim czasie podpisali kontrakty, czyli
Marciniak i Danielewicz, natomiast cały czas myślimy o tym, żeby kadrę przed
runda jesienną jeszcze wzmocnić.
- Dziś z zespołem nie trenuje już żaden z
testowanych w ubiegłym tygodniu zawodników. Czy to oznacza, że nie trafią oni
do Pasów?
- Do Cracovii muszą
trafić tacy zawodnicy, którzy nas wzmocnią. To nie mogą być uzupełnienia składu
i jeśli nie ma dziś na treningu tych zawodników, których testowaliśmy w
ostatnim czasie, to właśnie z tego powodu; uznałem, że żaden ze sprawdzanych w
zeszłym tygodniu piłkarzy nie byłby dla nas znaczącym wzmocnieniem.
- Kiedy w takim razie mogą dołączyć do
zespołu zawodnicy, o których Pan już wspominał - ci, którzy będą stanowili
rzeczywiste wzmocnienie?
- Trzeba pamiętać o
tym, że praktycznie wszyscy piłkarze mają ważne kontrakty do 30 czerwca. Z
drugiej strony - jeśli są w naszym kręgu zainteresowania tacy piłkarze, którzy
mają kontrakty ważne jeszcze przez rok, czy dwa lata, to trzeba umiejętnie
załatwić całą sprawę z ich obecnymi klubami. To wszystko trochę trwa, ale mam
cichą nadzieję, że już od przyszłego tygodnia będziemy mogli obserwować na
naszych treningach tych nowych zawodników Cracovii. Musimy być w pełni
kompletni wyjeżdżając na pierwsze zgrupowanie.
- Z zespołem wciąż trenują młodzi zawodnicy,
tacy jak: Dynarek, Rupa, Żołądź, Biernat. Czy może Pan już powiedzieć, że ci
piłkarze będą w nadchodzącym sezonie w kadrze pierwszego zespołu?
- Mogę powiedzieć, że
bardzo dobre wrażenie robi na mnie Żołądź. To jest świetny piłkarz i ma bardzo
duże szanse na grę w podstawowym składzie. Mówię to już dziś, na miesiąc przed
rozgrywkami, ale naprawdę jest to chłopak, który dużo widzi, jest świetnie
zaawansowany technicznie, wygląda znakomicie pod względem motorycznym. Ma w
sobie bardzo duży piłkarski potencjał, prezentuje się bardzo dobrze, a myślę,
że w przyszłości będzie jeszcze lepiej. Jeśli chodzi o Dynarka - mam o nim
również bardzo dobre zdanie. Na pewno każdy z tych chłopaków jest ambitny i
mogę w tej chwili powiedzieć, że do wyjazdu na zgrupowanie każdy będzie
otrzymywał swoje szanse.
- Zapewne sparingi nieco rozjaśnią sprawę...
- Z pewnością sparingi
będą takimi jednostkami treningowymi, które bardzo pomogą mi w podjęciu
decyzji. Zobaczymy w nich, jak zawodnicy przyjmą to, co robimy na treningach -
czy jest im blisko do tej filozofii, którą chcemy wdrożyć w naszej drużynie,
czy też daleko. Na pewno mecze z Polonia Bytom, Karpatami Lwów i z Sandecją
Nowy Sącz będą cenne. Ja przede wszystkim nie chciałbym takiej sytuacji, że
zostawię w drużynie kogoś, kto potem będzie grał na poziomie IV ligi - w
rezerwach. Chcę dokładnie ocenić każdego piłkarza i nie wykluczam też takiej
możliwości, że niektórych chłopaków wypożyczymy, bo będzie to z korzyścią i dla
zawodnika i dla naszego Klubu. Zdecydowanie lepiej, żeby ktoś ogrywał się na
poziomie I ligi, czy nawet II ligi, niż w IV.
- Ilu zawodników
weźmie Pan na zgrupowanie?
- Chciałbym, żeby była
to już kompletna, dwudziestopięcioosobowa kadra - 22 zawodników z pola i 3
bramkarzy.