Wojciech Stawowy: Interesują mnie tylko wzmocnienia

    25.06.2012
    Wojciech Stawowy: Interesują mnie tylko wzmocnienia
    - Do Cracovii muszą trafić tacy zawodnicy, którzy nas wzmocnią. To nie mogą być uzupełnienia składu i jeśli nie ma dziś na treningu tych zawodników, których testowaliśmy w ostatnim czasie, to właśnie z tego powodu; uznałem, że żaden ze sprawdzanych w zeszłym tygodniu piłkarzy nie byłby dla nas znaczącym wzmocnieniem – mówi trener Pasów.

    - Do Cracovii muszą trafić tacy zawodnicy, którzy nas wzmocnią. To nie mogą być uzupełnienia składu i jeśli nie ma dziś na treningu tych zawodników, których testowaliśmy w ostatnim czasie, to właśnie z tego powodu; uznałem, że żaden ze sprawdzanych w zeszłym tygodniu piłkarzy nie byłby dla nas znaczącym wzmocnieniem - mówi trener Pasów.

    - W dzisiejszym treningu uczestniczyło znacznie mniej piłkarzy, niż w zeszłym tygodniu. Może Pan pokrótce podsumować co dzieje się z zawodnikami, których dzisiaj nie ma wśród ćwiczących?
    - Te absencje wynikają przede wszystkim z chorób, a nie z tego, że kadra nam topnieje, podczas gdy nie trafia do nas nikt nowy. Sebastian Szałachowski dochodzi do siebie po urazie Achillesa - to już jakiś czas się za nim ciągnie i on ten uraz musi wyleczyć, żeby znów być w pełnej formie. Lekkie problemy z „urazówką mięśniową" ma Štraus. Jeśli chodzi o pozostałych chłopaków, których nie było: Suvorov, jak już mówiłem, leczy swoją kontuzję do końca tygodnia, a Višņakovs i Suart są chorzy. Nie było też Saidiego, który dostał ode mnie wolne do czwartku. Chcę żeby odpoczął, żeby się zregenerował i od piątku wrócił do treningu z drużyną. Jeśli chodzi o nowych zawodników, to są już z nami zawodnicy, którzy w ostatnim czasie podpisali kontrakty, czyli Marciniak i Danielewicz, natomiast cały czas myślimy o tym, żeby kadrę przed runda jesienną jeszcze wzmocnić.

    - Dziś z zespołem nie trenuje już żaden z testowanych w ubiegłym tygodniu zawodników. Czy to oznacza, że nie trafią oni do Pasów?
    - Do Cracovii muszą trafić tacy zawodnicy, którzy nas wzmocnią. To nie mogą być uzupełnienia składu i jeśli nie ma dziś na treningu tych zawodników, których testowaliśmy w ostatnim czasie, to właśnie z tego powodu; uznałem, że żaden ze sprawdzanych w zeszłym tygodniu piłkarzy nie byłby dla nas znaczącym wzmocnieniem.

    - Kiedy w takim razie mogą dołączyć do zespołu zawodnicy, o których Pan już wspominał - ci, którzy będą stanowili rzeczywiste wzmocnienie?
    - Trzeba pamiętać o tym, że praktycznie wszyscy piłkarze mają ważne kontrakty do 30 czerwca. Z drugiej strony - jeśli są w naszym kręgu zainteresowania tacy piłkarze, którzy mają kontrakty ważne jeszcze przez rok, czy dwa lata, to trzeba umiejętnie załatwić całą sprawę z ich obecnymi klubami. To wszystko trochę trwa, ale mam cichą nadzieję, że już od przyszłego tygodnia będziemy mogli obserwować na naszych treningach tych nowych zawodników Cracovii. Musimy być w pełni kompletni wyjeżdżając na pierwsze zgrupowanie.

    - Z zespołem wciąż trenują młodzi zawodnicy, tacy jak: Dynarek, Rupa, Żołądź, Biernat. Czy może Pan już powiedzieć, że ci piłkarze będą w nadchodzącym sezonie w kadrze pierwszego zespołu?
    - Mogę powiedzieć, że bardzo dobre wrażenie robi na mnie Żołądź. To jest świetny piłkarz i ma bardzo duże szanse na grę w podstawowym składzie. Mówię to już dziś, na miesiąc przed rozgrywkami, ale naprawdę jest to chłopak, który dużo widzi, jest świetnie zaawansowany technicznie, wygląda znakomicie pod względem motorycznym. Ma w sobie bardzo duży piłkarski potencjał, prezentuje się bardzo dobrze, a myślę, że w przyszłości będzie jeszcze lepiej. Jeśli chodzi o Dynarka - mam o nim również bardzo dobre zdanie. Na pewno każdy z tych chłopaków jest ambitny i mogę w tej chwili powiedzieć, że do wyjazdu na zgrupowanie każdy będzie otrzymywał swoje szanse.

    - Zapewne sparingi nieco rozjaśnią sprawę...
    - Z pewnością sparingi będą takimi jednostkami treningowymi, które bardzo pomogą mi w podjęciu decyzji. Zobaczymy w nich, jak zawodnicy przyjmą to, co robimy na treningach - czy jest im blisko do tej filozofii, którą chcemy wdrożyć w naszej drużynie, czy też daleko. Na pewno mecze z Polonia Bytom, Karpatami Lwów i z Sandecją Nowy Sącz będą cenne. Ja przede wszystkim nie chciałbym takiej sytuacji, że zostawię w drużynie kogoś, kto potem będzie grał na poziomie IV ligi - w rezerwach. Chcę dokładnie ocenić każdego piłkarza i nie wykluczam też takiej możliwości, że niektórych chłopaków wypożyczymy, bo będzie to z korzyścią i dla zawodnika i dla naszego Klubu. Zdecydowanie lepiej, żeby ktoś ogrywał się na poziomie I ligi, czy nawet II ligi, niż w IV.

    - Ilu zawodników weźmie Pan na zgrupowanie?
    - Chciałbym, żeby była to już kompletna, dwudziestopięcioosobowa kadra - 22 zawodników z pola i 3 bramkarzy.