Wojciech Stawowy: Nie wolno nam tego zepsuć

Po sobotnim zwycięstwie nad Sandecją Nowy Sącz (1:0) Cracovia awansowała na drugie miejsce w tabeli I ligi, mając osiem punktów straty do prowadzącej Floty Świnoujście i punkt przewagi nad trzecią Termalicą Bruk-Bet Nieciecza.
Jak trener Wojciech Stawowy komentuje powrót „Pasów" na fotel wicelidera? - Bardzo mnie to cieszy - mówi, po czym dodaje: - Mam jednak świadomość tego, że są jeszcze dwie kolejki do zakończenia rundy jesiennej i to tylko od nas zależy, czy utrzymamy tę pozycję, czy zwiększymy przewagę nad pozostałymi drużynami, czy zmniejszymy dystans do prowadzącej Floty. Nie wolno nam tego zepsuć.
Cracovia zagra w sobotę z GKS-em Tychy, a tydzień później z Miedzią Legnica. - To będą dwa bardzo istotne mecze, dlatego też musimy być doskonale do nich przygotowani, wszystko ma być od A do Z. Oczywiście te spotkania niczego nie przesądzą, ale mogą nam dać spokojny oddech i komfort psychiczny w postaci przewagi nad rywalami - wyjaśnia trener Stawowy.
Szkoleniowiec „Pasów" zdaje sobie sprawę z tego, że decydująca w kontekście decydujacych rozstrzygnięć będzie runda wiosenna. - Mam świadomość tego, że główne rozdanie nastąpi wiosną. Oczywiście teraz cieszymy się, że jesteśmy w czołówce, ale musimy zimą tak przepracować okres przygotowawczy, by na koniec sezonu cieszyć się z miejsca dającego awans do Ekstraklasy - uważa Stawowy.
Trener wypowiada się również na temat ewentualnych wzmocnień zespołu. - Na pewno będziemy chcieli wzmocnić drużynę, ale z pewnością nie będzie rewolucji. Bardzo cenię tych piłkarzy, których mamy i jestem pod dużym wrażeniem tego jak pracują i jak podchodzą do swoich obowiązków. Chodzi mi o taką drużynę, jaką obecnie mamy w Cracovii - o drużynę, która jest oddana mentalnie klubowi i która pokazuje to na boisku w każdym meczu. Chcemy jednak nasz zespół wzmacniać , bo jeżeli przyjdą do nas dobrzy zawodnicy, to będzie to z korzyścią dla nas wszystkich. Wtedy będzie większa rywalizacja, która z kolei przełoży się na większe zaangażowanie. Bo przecież zawsze może być lepiej - wyjaśnia szkoleniowiec.
Abstrahując od spraw transferowych trener Stawowy zapewnia, że drużyna Cracovii będzie wiosną zdecydowanie silniejsza niż w rundzie jesiennej. - Ci chłopcy będą kolejne miesiące razem, będą wspólnie pracować i na pewno będziemy na wiosną mocniejszym zespołem. Jestem o tym w stu procentach przekonany - kończy szkoleniowiec.
DG