Wojciech Stawowy po meczu ze Stalą

    24.07.2013
    Wojciech Stawowy po meczu ze Stalą
    - To na pewno nie grał zespół, który pracuje ze mną już ponad rok czasu. I nie mówię tutaj o samej grze w piłkę, ale o podejściu do tego meczu. Cracovia dzisiaj nie grała tak jak może grać - mówi po dzisiejszym spotkaniu ze Stalą Stalowa Wola trener Wojciech Stawowy. Cracovia przegrała z drugoligowcem 0:1 i odpadła z rozgrywek o Puchar Polski.

    - To na pewno nie grał zespół, który pracuje ze mną już ponad rok czasu. I nie mówię tutaj o samej grze w piłkę, ale o podejściu do tego meczu. Cracovia dzisiaj nie grała tak jak może grać - mówi po dzisiejszym spotkaniu ze Stalą Stalowa Wola trener Wojciech Stawowy. Cracovia przegrała z drugoligowcem 0:1 i odpadła z rozgrywek o Puchar Polski.

    - Trzeba sobie zdawać sprawę z tego, że to jest sport, że nawet można przegrać z zespołem, który gra o dwie klasy rozgrywkowe niżej. Zawodnicy ze Stalowej Woli podeszli do tego meczu bardzo ambitnie, skutecznie się bronili, a poprzez swoją grę doprowadzili do naszych błędów. Efektem jednego z nich było to, że musieliśmy kończyć ten mecz w dziesiątkę - przyznaje Stawowy. Przypomnijmy, od 61. minuty Cracovii - z uwagi na czerwoną kartkę Mateusza Żytki - grała w dziesiątkę.

    Mimo to porażkę „Pasów" w Stalowej Woli należy traktować  w kategoriach olbrzymiej niespodzianki. - Przyznam szczerze, że nie przypuszczałem, że to tak będzie wyglądać i że zimny prysznic będzie miała nie tylko drużyna, ale również ja jako trener. Muszę się nad tym wszystkim bardzo poważnie zastanowić, bo nie mogę sobie pozwolić na takie wpadki. Nie chciałbym też, by kiedykolwiek drużyna pozwoliła sobie na takie wpadki. Trzeba trzymać pewien poziom i pewną klasę. Jesteśmy profesjonalistami - uważa szkoleniowiec Cracovii, który kontynuuje:

    -  Z pełnym szacunkiem dla graczy ze Stalowej Woli, ale Stal gra w drugiej lidze, my w Ekstraklasie. Parę dni temu graliśmy niezłe spotkanie z Piastem Gliwice i podejście do tego meczu było zupełnie inne. Dlaczego dziś tak to wyglądało? Nie chcę oceniać tego na gorąco. Nie chcę używać ostrych słów, choć one same cisną się na usta. Muszę przeanalizować to z drużyną. Muszę przeanalizować także samego siebie jako szkoleniowca - co zrobiłem nie tak przed meczem, że tak to wyglądało. To byłoby zbyt proste, gdybym chciał wszystko zwalić na nasze złe podejście do tego meczu.

    W dzisiejszym meczu trener Stawowy wyraźnie zmienił skład względem niedzielnego spotkania z Piastem Gliwice w T-Mobile Ekstraklasie (2:3). - Kadra jest na tyle szeroka, że jeżeli przychodzą mecze w Pucharze Polski to też trzeba dać szansę grania innym. Nie chcę jednak mówić, że grali zmiennicy. Cały czas trwa rywalizacja o miejsce w składzie. Dzisiaj szansę dostali inni. Czy ją wykorzystali? Ten kto był na meczu widział jak to wyglądało. A kto nie był, to mogę powiedzieć, że wyglądało to słabo. Odpowiedź ciśnie się sama na usta - kończy szkoleniowiec.

    DG