Wracamy do gry
Zespół Cracovii przeszedł błyskawiczne przygotowania i jest już gotowy do kolejnego meczu. Liczymy na to, że podbudowana ostatnim zwycięstwem nad Zagłębiem Lubin drużyna "Pasów" zdobędzie jutro pełną pulę "oczek".
Pierwsza drużyna Cracovii jest już w drodze do Warszawy, gdzie jutro wieczorem stanie do rywalizacji z liderem Ekstraklasy. Dzisiaj rano podopieczni trenera Jacka Zielińskiego zebrali się w siedzibie klubu, by spakować się i odbyć ostatni przed wyjazdem trening. Na przygotowania było wyjątkowo mało czasu, biorąc pod uwagę, że we wtorek piłkarze „Pasów" podejmowali przed własną publicznością KGHM Zagłębie Lubin, a wczoraj, ci którzy zaprezentowali się w znacznym wymiarze czasowym, brali udział w regeneracji.
- Ostatni mecz był dwa dni temu, więc mamy niewiele czasu na trenowanie w tym tygodniu. Wczoraj mieliśmy lekki rozruch na stadionie i odnowę biologiczną, a dzisiaj spotkaliśmy się w siedzibie klubu, żeby się spakować i wyjść na trening. Trzeba było dobrze go przepracować i skoncentrować się, żeby nic się nikomu nie stało, ponieważ już jutro czeka nas bardzo ciężkie spotkanie - opowiada obrońca „Pasów" Hubert Wołąkiewicz.
Ciężki mecz, o którym mowa, to oczywiście starcie z Legią Warszawa, która niezmiennie od 24. kolejki zasiada na fotelu lidera Ekstraklasy. „Pasy" jednak również mogą się pochwalić dobrą lokatą w tabeli - dzięki ostatniemu zwycięstwu nad Zagłębiem Lubin powróciły na trzeciej miejsce w lidze. Mamy nadzieję, że ta wygrana doda naszemu zespołowi dodatkowej motywacji, by i w następnym meczu sięgnąć po trzy punkty.
- Ostatnie spotkania nie kończyły się naszym zwycięstwem, więc mecz z Zagłębiem na pewno będzie bodźcem, by grać jeszcze lepiej w kolejnych. Myślę, że ta wygrana pokazała nam, że możemy jeszcze pograć o to, o czym marzymy w tym sezonie, a są to europejskie puchary. Gdy nie wygrywa się w sześciu spotkaniach z rzędu, na pewno oddala się ten cel, ale myślę, że teraz znowu wracamy do gry - mówi Wołąkiewicz.
Defensor wspomina również ostatnie spotkanie z Legią Warszawa, przegrane przez naszą drużynę 1:2: - Byliśmy chwaleni za ten mecz, ale za wrażenia estetyczne punktów nie dają. W ostatnich minutach tego spotkania straciliśmy bramkę i straciliśmy punkty. Miejmy nadzieję, że jutro będziemy skoncentrowani przez 90 minut i że pozwoli nam to osiągnąć korzystny wynik.
AT