Zawisza Bydgoszcz - Cracovia (dwugłos trenerski)
Wojciech Stawowy (Cracovia): - Chcę pogratulować drużynie Zawiszy zwycięstwa w tym meczu. Samo spotkanie rozkręciło się w drugiej połowie i wtedy było ciekawsze niż w pierwszych czterdziestu pięciu minutach. Graliśmy w pierwszej połowie wolno, bez agresji, bez szans wykorzystania prostopadłych podań. Może ten mecz ułożyłby się inaczej, gdybyśmy na początku drugiej połowy wykorzystali sytuację, którą miał jeden z moich zawodników. Bo później po bramce na 0:1 już nas praktycznie nie było na boisku. Zawisza rządził i dzielił, stwarzał sytuacje i mógł wygrać zdecydowanie wyżej. 0:2 to bowiem najniższy wymiar kary. Jest taki element w piłce nożnej, który nazywa się asekuracją, czy pójściem za piłką, za strzałem. Tego u nas w tym meczu zabrakło. Naszą porażkę można uznać za zasłużoną.
Ryszard Tarasiewicz (Zawisza): - Dziękuję za gratulacje. Chcieliśmy tak grać jak zagraliśmy. Nie mogliśmy grać za bardzo agresywnie do przodu, znając potencjał techniczny tego zespołu. Konsekwentnie to realizowaliśmy. Wiadomo, jak duży ciężar gatunkowy miało to spotkanie. Dotychczas nasze mecze kończyły się albo jednym punktem, albo przegraną. Dziękuję moim zawodnikom za konsekwencję, spokój i wiarę w końcowy wynik. Dziękuję też kibicom za wspaniały doping.
Porozmawiaj o tym na naszym oficjalnym fanpageu na Facebooku, [W TYM MIEJSCU].
DG