Mateusz Wdowiak o maturze i występie w kadrze U-19

Maj to dla Mateusza Wdowiaka pracowity okres. Młody piłkarz "Pasów" oprócz zdawania egzaminu dojrzałości musi znaleźć czas na treningi oraz występ w kadrze U-19 w eliminacjach do ME.
Ostatni tydzień musiał być dla ciebie bardzo napięty. Pisanie matur łączyłeś z treningami w Klubie. Jak udało ci się to pogodzić?
Niektóre egzaminy kolidowały z treningami, ale trener zdecydował, że matura jest teraz dla mnie najważniejsza i żebym przypilnował edukacji. Nie ćwiczyłem z pierwszą drużyną, ale w miarę możliwości trenowałem popołudniami albo z rezerwami.
Którego egzaminu obawiałeś się najbardziej?
Najbardziej bałem się polskiego, ale myślę że poszło mi całkiem dobrze. Nie jestem zadowolony z angielskiego na poziomie rozszerzonym. Matematyka rozszerzona również była bardzo trudna i niektóre zadania mnie zaskoczyły, ale najgorzej wypadnie pewnie angielski.
W najbliższym tygodniu czekałyby cię egzaminy ustne i pisemny test z geografii, ale wyjeżdżasz na zgrupowanie kadry U-19 do Bośni. Udało Ci się przesunąć terminy w szkole?
Rozmawiałem z dyrektorem mojego liceum i obiecał mi pomóc przy przesunięciu egzaminów na termin czerwcowy. W tym czasie zdają osoby, którym wypadły różne zdarzenia losowe. Na szczęście wyjazd na turniej do Bośni pod to podchodzi.
To twoje pierwsze powołanie do kadry. Jak się z tym czujesz?
Jestem bardzo szczęśliwy, że jadę do Bośni. To dla mnie spore wyróżnienie. Pierwszy raz jadę na taką imprezę i być może zagram z orzełkiem na piersi. Jestem z tego dumny.
Opuścisz kilka meczów Cracovii...
Niestety tak, ale będę trzymał za chłopaków kciuki i śledził jak im beze mnie idzie.
Rozmawiała Agnieszka Antończak