Mierzejewski leci do Tajlandii
14.01.2010

Łukasz Mierzejewski opuścił swoich kolegów trenujących w Ośrodku Przygotowań Olimpijskich w Spale i udał się w stronę Warszawy. <i>- O godzinie 11:45 mamy zbiórkę na lotnisku Okęcie</i> - wyjaśnia 27–letni obrońca.
Przypomnijmy, że Mierzejewski otrzymał powołanie od trenera Franciszka Smudy na towarzyski Turniej o Puchar Króla Tajlandii, w którym uczestniczyła będzie także reprezentacja Polski. - Podchodzę do tego wyjazdu raczej normalnie, spokojnie czekam na debiut - przyznaje „Mierzej”.
A okazji ku temu będzie co nie miara. Biało-czerwoni zmierzą się bowiem z reprezentacjami: Danii, Tajlandii, a także Singapuru. - Jeżeli otrzymam szansę debiutu, bardzo się z tego ucieszę - zapewnia obrońca Cracovii.
Kadrowicze Smudy jadą do Tajlandii po zwycięstwo w całym turnieju, ale także w celach stricte szkoleniowych. - Każdy będzie chciał pokazać się z jak najlepszej strony. Jest sporo zawodników, którzy w reprezentacji jeszcze nie zagrali - uważa Mierzejewski.
Wylot do Tajlandii nie będzie dla niego pierwszą tak daleką podróżą. - Kilka lat temu byłem z reprezentacją U-18 na Mistrzostwach Świata w Nowej Zelandii - przypomina.
DG
A okazji ku temu będzie co nie miara. Biało-czerwoni zmierzą się bowiem z reprezentacjami: Danii, Tajlandii, a także Singapuru. - Jeżeli otrzymam szansę debiutu, bardzo się z tego ucieszę - zapewnia obrońca Cracovii.
Kadrowicze Smudy jadą do Tajlandii po zwycięstwo w całym turnieju, ale także w celach stricte szkoleniowych. - Każdy będzie chciał pokazać się z jak najlepszej strony. Jest sporo zawodników, którzy w reprezentacji jeszcze nie zagrali - uważa Mierzejewski.
Wylot do Tajlandii nie będzie dla niego pierwszą tak daleką podróżą. - Kilka lat temu byłem z reprezentacją U-18 na Mistrzostwach Świata w Nowej Zelandii - przypomina.
DG