Piłkarze Pasów występujący w Centralnej Lidze Juniorów ulegli na własnym boisku Koronie Kielce 3:5. Zawodnicy Cracovii walczyli jednak do końca o korzystny wynik i mimo, że przegrywali już 1:5, w końcówce meczu zdołali zaaplikować rywalom dwie bramki.

- Pierwsza bramka dla nas padła w 33. minucie, gdy goście prowadzili 1:0. Rakoczy z Bałą przeprowadzili dwójkową akcję i ten pierwszy strzelił z okolic osiemnastego metra na długi słupek. Później to jednak rywale przejęli inicjatywę. Nie poddaliśmy się jednak i walczyliśmy do końca o czym świadczą dwie zdobyte bramki tuż przed końcowym gwizdkiem: Najpierw po rzucie wolnym piłkę w siatce umieścił Równicki, chwilę później po akcji prawą stroną Stachery i Pika, celnie uderzył głową Biernat. Z pewnością dla kibica był to ładny i ciekawy mecz z mnóstwem bramek. Obie drużyny grały otwartą piłkę, nie brakowało zaangażowania i walki. Hokejowy wynik mówi zresztą sam za siebie, że nie było kalkulacji w tym spotkaniu - ocenił trener Kordian Wójs.

CLJ U-18: Cracovia - Korona Kielce 3:5 (1:2)

1:1 - Rakoczy 33

2:5 - Równicki 90

3:5 - Biernat 90

Cracovia: Majchrowicz - Stachera, Kruppa, Bracik, Śmigielski (65 Smołaga), Malisz, Kasel (60 Biernat), Rakoczy (80 Stasz), Pik, Zaucha, Bała (70 Równicki)