Waleczny remis na początek rundy. Cracovia II - Proszowianka 4:4
Tak to czasem bywa, że w meczach otwarcia róznie układają się losy meczu. Dla mnie zastanawiajace jest to, że 10 minut przed koncem prowadzimy dwoma bramkami, a meczu nie wygrywamy i też zastanawiające jest to, że poprzednią całą rundę tracimy 10 bramek we wszystkich 15 meczach, a teraz pierwszy mecz i już tracimy 4, czyli 40% z tego co straciliśmy w całej rundzie. To jest dla mnie zagadka, na ktorą nie umiem sobie odpowiedzieć racjonalnie w tym momencie - skomentował dzisiejszy wynik trener Piotr Górecki.
Piłkarze "Pasów" śwetnie otworzyli to spotkanie. Już w 4. minucie do bramki gości z rzutu wolnego piłkę wpakował Dariusz Zjawiński. Kibice zgromadzeni przy boisku treningowym przy ulicy Wielickiej musieli czekać na drugą bramkę ponad pół godziny. Po tym czasie bramkę zdobył Sławomir Szeliga. Tuż przed przerwą zawodnikom Proszowianki udało się zdobyć gola, który na pewno dał im nadzieję na optymistyczny przebieg drugiej częsci spotkania.
Trener Górecki zdecydował się na dwie pierwsze zmiany juz w 46. minucie. Erika Jendriska zastąpił Armiche Ortega Medina, a Szeliga ustąpił miejsca Przemysławowi Kicie.
Kolejna zmiana nastąpiła w 65. minucie. Mateusz Krasuski wszedł za Mariusza Panka. Dwie minuty potem goście sytrzelili bramkę na 2:2. Nasi zawodnicy natychmiast zrehabilitowali się golem. Strzelał Ortega, ale nie wiadomo, czy jako ostatni nie dotknął futbolówki piłkarz Proszowianki.
Paweł Jaroszyński zszedł z boiska w 70. minucie, a w jego miejsce pojawił się Michał Bartosz. Kilka minut później Cracovia prowadziła już 4:2. Bramkę w 78. minucie zdobył Kita.
Niestety ostatnie 10 minut meczu należało do Proszowianki. Goście strzelili dwie bramki, jedną w 85., drugą w 89. minucie spotkania. Naszym piłkarzom nie udało się już strzelić zwycięskiego gola i mecz ostatecznie zakończył się wynikiem 4:4.
Kapitan drugiego zespołu Cracovii Radosław Kuligowski, tuż zejściu z murawy podsumował to spotkanie - Myślę, że o wyniku tego spotkania zadecydowały błędy indywidualne, bo żeby przekonać się o umiejętnościach dzisiejszego składu, wystarczy zajrzeć w protokół. Chyba za bardzo wzięliśmy do siebie rolę faworyta przed meczem i przejechaliśmy się na tym. W tym meczu nasza gra wyglądała zupełnie inaczej niż przy okazji pierwszego spotkania z Proszowianką w rundzie jesiennej. My popełnialiśmy więcej błędów, a drużyna gości ambitnie walczyła i opłaciło im się to, bo wyrwali punkty liderowi. Będzie trzeba wyciagnąć z tego meczu wiele wniosków i poprawić błędy. Myślę, że jak na inaugurację trzeba ten remis przełknąć i z zimnymi głowami walczyć dalej.
Poprzedni mecz w rundzie jesiennej Cracovia II wygrała z Proszowianką na wyjeździe 5:0. Tym razem po dość kontrowersyjnym meczu pełnym walki naszym zawodnikom udało się tylko zremisować.
CRACOVIA II - PROSZOWIANKA PROSZOWICE 4:4 (2:1)
Bramki dla "Pasów" strzelili:
1:0 Zjawiński 4
2:0 Szeliga 37
3:2 Ortega 65
4:2 Kita 78
Cracovia II: Stępniowski - Żytko, Kuligowski, Deleu, Jaroszyński (70. Bartosz), Szeliga (46. Kita), Zejdler, Cetnarski, Jendrisek (46. A.Ortega), Zjawiński, Panek (65. Krasuski)
Proszowianka Proszowice: Czarnecki - Jelonkieiwcz, Głąbicki, Bienias, Mach, Przeniosło T., Dębski, Wtorek, Przeniosło A., Przeniosło M., Kołakowski
MŻ
fot. Leszek Tarczoń