110LatCracovii: Święty kibic Pasów

Przychodzący do Cracovii nowi zawodnicy, w tym także bramkarze, mają zwykle komfort dowolności wyboru numeru z jakim grać będą na stadionie przy ulicy Józefa Kałuży 1. Jest jednak taki, z którym na plecach nie zagra już żaden, nawet najlepszy golkiper świata. Od 2006 roku, "1" zarezerwowane jest dla Ojca Świętego.
Pierwszy kontakt z Pasami
Przyszły papież od najmłodszych lat nie stronił od sportu, w tym również piłki nożnej. Wadowickie podwórka znały doskonale „Martynę", czyli ...młodego Karola Wojtyłę, który wówczas brylował w obronie. To właśnie stąd pseudonim - najlepszym wówczas defensorem był Henryk Martyna, zawodnik Korony Kraków i reprezentacji Polski. Z ówczesnym hegemonem polskiej ligi, Cracovią, zetknął się po raz pierwszy także w rodzinnym mieście, podczas pokazowego spotkania „Pasów".
Lata studenckie
Na dobre miłość Ojca Świętego, a wówczas skromnego kleryka na krakowskim seminarium, rozpoczęła się właśnie w czasach studenckich. Wiele wskazuje na to, że „Pasami" zarazili go koledzy - bracia Cieśliccy. Wedle relacji bliskich Karola Wojtyły, przyszły papież niemal nigdy nie odpuszczał żadnego spotkania zarówno piłkarzy, jak i hokeistów najstarszego polskiego klubu. Uczucie, którym darzył ukochany klub nie minęło nawet po rozpoczęciu posługi kapłańskiej.
Papież - kibic
O tym, że Jan Paweł II był nie tylko niezwykłym papieżem, ale także człowiekiem, wie niemal każdy Polak. Nie każdy jednak zdaje sobie sprawę z tego, że do dziś Ojciec Święty pozostaje jedyną głową kościoła w historii, która widniała w bazie tzw. socios, czyli stowarzyszonych kibiców klubu piłkarskiego. W 1982 roku Jan Paweł II przed 120-tysięczną publicznością odprawiał mszę świętą na stadionie Camp Nou w Barcelonie. Po jej zakończeniu legendarny prezes „blaugrany", Josép Lluís Núnez , wręczył Ojcu Świętemu legitymację honorowego członka klubu kibica. Papież co sezon otrzymywał także karnet na wszystkie mecze FC Barcelony.
W 2001 roku, już będąc bardzo schorowanym, Jan Paweł II ponownie koncelebrował nabożeństwo na arenie piłkarskiej. Na słynnym Stadio Olimpico w Rzymie reprezentacja Włoch mierzyła się z zespołem Reszty Świata, zaś mecz poprzedziła wspomniana msza święta. Wedle planów, papież miał obejrzeć z trybuny zaledwie pierwszą połowę, ale mecz spodobał mu się tak bardzo, ze mimo sprzeciwu współpracowników, postanowił zostać do jego końca.
"Cracovia Pany!"
Zainteresowanie światowym futbolem ani przez chwilę nie stało w sprzeczności z miłością papieża do Cracovii. Św. Jan Paweł II nie tylko śledził ze swojego biura w Watykanie wyniki „Pasów", ale także dwukrotnie przyjmował na audiencji przedstawicieli naszego klubu. Najpierw 1996 roku roku papież gościł „Pasy" na audiencji generalnej, ale to 3 stycznia 2005 roku doszło do najbardziej pamiętnego spotkania.
Historia prywatnego spotkania około 100-osobowej grupy piłkarzy, działaczy i trenerów Cracovii z Janem Pawłem II, urosła już do miana klubowej legendy. Wedle relacji świadków, w dniu audiencji papież osobiście chciał zadbać o wszystkie szczegóły, co rusz dopytując niecierpliwie, „czy moja Cracovia jest już w Watykanie?". Pytał także o transport, czy zapewnione delegacji atrakcje.
Samo spotkanie przebiegło w niezwykłej atmosferze - każdy z piłkarzy z osobna, przedstawiany przez trenera Wojciecha Stawowego klękał przed papieżem i całował jego pierścień. Na zakończenie audiencji św. Jan Paweł II położył rękę na ramieniu prezesa Janusza Filipiaka, po czym powiedział cicho „Cracovia pany", wzbudzając wielką radość piłkarzy.
Śmierć i pojednanie
Niespełna 4 miesiące później świat utonął w łzach. Ojciec Święty 2 kwietnia 2005 roku zmarł w Watykanie. Smutku i rozgoryczenia związanego z utratą nie tylko głowy kościoła, ale także światowego autorytetu, nie było końca. Tragedia i żal był wspólny - niezależnie od preferencji kibicowskich. Swój dodatkowy ból jednakże przeżywali kibice klubu, który papież ukochał najbardziej. To właśnie z inicjatywy fanów Cracovii na organizowaną na stadionie mszę w intencji Jana Pawła II zaproszono także kibiców innych krakowskich klubów, w tym zwaśnionych Wiślaków i sympatyków Hutnika. W nabożeństwie koncelebrowanym przez kapelanów „Pasów" i „Białej Gwiazdy", udział wzięło około 20-25 tysięcy uczestników, w tym kibice kilkudziesięciu klubów z całej Polski. Zaledwie dwa dni po śmierci Ojca Świętego, skonfliktowani kibice razem śpiewali: „Pojednanie, pojednanie", przekazując sobie znak pokoju. I choć sam akt pogodzenia się stron nie trwał długo, dla wielu ta symboliczna chwila była pierwszą niebiańską decyzją świętego papieża, który na zawsze pozostanie największym z kibiców Cracovii.
Zdarzyło się 16-22 maja:
17.05.1913 - Cracovia podejmuje w Krakowie prawdziwego potentata - Eintracht Lipsk. W przeciągu dwóch dni drużyny rozgrywają dwa spotkania. Po bramce Józefa Kałuży „Pasy" remisują 1:1, zaś kolejnego dnia przegrywają 2:3.
19.05.1946 - Najwyższa porażka w historii występów Cracovii na zapleczu I ligi (później znanej jako Ekstraklasa). „Pasy" w Łagiewnikach przegrały z Łagiewianką Kraków aż 0:5. Wszystkie bramki zdobył Parpan.
20.05.2006 - W ostatnim spotkaniu „turnieju 100-lecia Cracovii", Pasy remisują z urugwajskim Nacionalem Montevideo 1:1. Dzięki wcześniejszej wygranej z Dynamem Drezno (3:1), jubilatka wygrywa zawody
21.05.1963 - Występująca w II lidze Cracovia pokonuje jednego z potentatów ligi radzieckiej - Dynamo Mińsk 3:2.
22.05.2007 - Przy pustych trybunach własnego stadionu, Cracovia pokonuje w 29. kolejce Górnika Łęczna aż 5:0. Hat-trick w tym spotkaniu notuje Tomasz Moskała
Krzysztof Dąbrowa, na podstawie materiałów serwisu WikiPasy.pl