Cracovia - Lech Poznań, godz. 15:30

Na trzy kolejki przed końcem tego sezonu Ekstraklasy rywalizacja o pierwsze cztery miejsca w tabeli dające możliwość gry w europejskich pucharach trwa w najlepsze. W wyścigu uczestniczą między innymi zespoły Cracovii i Lecha Poznań, które zmierzą się dzisiaj #NaStadionie. Początek meczu o godzinie 15:30.
Gdy ostatnio Lech Poznań przyjeżdżał na stadion Cracovii przy ulicy Józefa Kałuży 1 w Krakowie w październiku minionego roku, nie był tą samą drużyną co dziś. „Kolejorz" był wtedy zespołem zajmującym ostatnie miejsce w ligowej tabeli i miał na koncie najmniej strzelonych bramek w lidze - jedynie 6. Porażka z „Pasami" 2:5 przesądziła o zmianie trenera; posadę stracił Maciej Skorża, a w jego miejsce wskoczył Jan Urban. Efekt „nowej miotły" zadziałał znakomicie, Lech bowiem zaczął wygrywać, a co za tym idzie wspinać się w górę ligowej tabeli. Już dwie kolejki po meczu w Krakowie, poznanianie przesunęli się o jedno miejsce w Ekstraklasie, a następne trzy kolejki później wyszli poza strefę spadkową. Ostatecznie rundę zasadniczą udało się ukończyć zespołowi z Poznania na 6. miejscu w lidze.
Dzisiaj Lechici plasują się na 7. pozycji w tabeli, a przegrywając w ostatnim meczu z Legią Warszawa w finale Pucharu Polski przegapili szansę na zapewnienie sobie już teraz gry w pucharach europejskich. Wciąż jednak jest otwarta przed nimi droga alternatywna wiodąca do tego celu przez zajęcie co najmniej 4. pozycji w lidze na koniec rundy finałowej. Nie jest to zadanie niewykonalne, choć oczywiście będzie wymagało dużo zaangażowania i determinacji ze strony piłkarzy Lecha. Obecnie ich dorobek punktowy wynosi 24 „oczka", a strata do 4. Zagłębia Lubin to 5 punktów. Jeżeli inne drużyny zagrają dla „Kolejorza", a i sami Lechici dołożą do tego dobre wyniki w trzech ostatnich rozdaniach rundy finałowej, Europa będzie na wyciągnięcie ręki.
Pamiętamy jednak, że oprócz Lecha o przepustkę do pucharów wciąż rywalizuje jeszcze niemal cała górna ósemka, w tym Cracovia. Na trzy kolejki przed końcem sezonu nasza drużyna znajduje się na podium tabeli i zrobi wszystko, by miejsce to utrzymać. - Jesteśmy na trzecim miejscu w tabeli i bardzo byśmy chcieli na nim skończyć. Puchary to jedna rzecz, a zdobyć medal mistrzostw Polski jest czymś jeszcze bardziej chwalebnym - powiedział trener „Pasów" Jacek Zieliński na przedmeczowej konferencji prasowej. Co ciekawe, Cracovia nigdy nie zwyciężyła z drużyną prowadzoną przez trenera Jana Urbana, zapowiada się więc na ciekawy pojedynek!
Ważnym krokiem ku utrzymaniu się w pierwszej trójce byłoby dzisiejsze zwycięstwo nad Lechem, który przyjeżdża do Krakowa osłabiony licznymi kontuzjami, szczególnie w ataku. Nie wiadomo, czy na boisku zaprezentują się dzisiaj tacy gracze jak Abdul Aziz Tetteh i Paulus Arajuuri - obaj mają problemy z kostką, z kolei na pewno nie zagrają Nicki Nielsen, który leczy kontuzję łydki oraz Sisi ze względu na uraz kolana. Dodatkowo Dawid Kownacki jest przeziębiony, a kapitan Łukasz Trałka pauzuje za żółte kartki. Do meczowej osiemnastki może natomiast wrócić Marcin Robak, który w grudniu przeszdł operację stawu skokowego. Jeżeli chodzi o zespół Cracovii, nieobecny będzie jedynie Damian Dąbrowski, który przechodzi rehabilitację po urazie barku, a już niedługo wróci do treningów z pełnymi obciążeniami.
Kto dziś będzie górą? Przekonamy się już niebawem! Zachęcamy, by przyjść na stadion i kibicować „Pasom". Informacje o dystrybucji biletów na to spotkanie znajdziesz [TUTAJ].
AT