G. Ovseannicov: Będę dawał z siebie wszystko

    27.04.2010
    G. Ovseannicov: Będę dawał z siebie wszystko
    <i>- Przez większość meczu broniliśmy wyniku, ale w drugiej połowie mieliśmy mnóstwo okazji, by podwyższyć wynik na 2:0. Jak widać, jedna bramka wystarczyła, by wygrać</i> - mówi mołdawski napastnik Cracovii, Gheorghii Ovseannicov.
    - Czy spodziewałeś się tego, że wystąpisz od pierwszej minuty?
    - Nie, to było dla mnie zaskoczenie. Wcześniej zagrałem tylko raz w podstawowym składzie Cracovii, było to w moim pierwszym meczu przeciwko Lechowi Poznań.

    - Kiedy dowiedziałeś się o tej decyzji?
    - Dziś dwie godziny przed spotkaniem. To nie ma jednak znaczenia, kiedy słyszy się decyzję. W profesjonalnej piłce trzeba być gotowym w każdej chwili.

    - Już w 7. minucie wywalczyłeś rzut karny...
    - Znalazłem się w polu karnym, myślałem, że zakończę akcję, ale bramkarz Odry trącił mnie. Było to w polu karnym, więc sędzia odgwizdał jedenastkę.

    - Jaki to był mecz?
    - Ciężki. Przez większość meczu broniliśmy wyniku, ale w drugiej połowie mieliśmy mnóstwo okazji, by podwyższyć wynik na 2:0. Jak widać, jedna bramka wystarczyła, by wygrać.

    - Sam miałeś niezłą okazję...
    - Tak, nawet dwie. Nie udało się pokonać bramkarza, trudno. Ważne, że mamy trzy punkty.

    - W Cracovii grasz na zasadzie półrocznego wypożyczenia. Pozostały ci więc jeszcze cztery spotkania, cztery szanse, by przekonać do siebie trenera Lenczyka..
    - Tak, będę dawał z siebie wszystko. Nie wiem jednak co powie trener, co powie prezes.

    - Chciałbyś zostać?
    - Tak. Nie chcę wracać do ligi mołdawskiej.

    Rozmawiał Dariusz Guzik