Grzegorz Trela: Musimy uwierzyć we własne umiejętności

    29.03.2017
    Grzegorz Trela: Musimy uwierzyć we własne umiejętności
    - Najważniejsze jest to, żeby jak najszybciej odbudować zespół psychicznie. Wierzę, że jesteśmy w stanie zagrać dobry mecz i sięgnąć po trzy punkty – mówił po dwóch ostatnich spotkaniach trener juniorów młodszych Grzegorz Trela.

    - Najważniejsze jest to, żeby jak najszybciej odbudować zespół psychicznie. Wierzę, że jesteśmy w stanie zagrać dobry mecz i sięgnąć po trzy punkty - mówił po dwóch ostatnich spotkaniach trener juniorów młodszych Grzegorz Trela.

    - Panie trenerze, nie tak miał wyglądać początek rozgrywek w Lidze Makroregionalnej w wykonaniu juniorów młodszych Cracovii...

    - Tak, zupełnie inaczej wyobrażaliśmy sobie start rozgrywek, zwłaszcza że w okresie przygotowawczym chłopcy pokazali się z dobrej strony. Ciężko mi w tym momencie powiedzieć, co jest przyczyną dwóch słabych meczów. Z gry nie byliśmy gorszą drużyną, w przeciwieństwie do przeciwnika nie wykorzystaliśmy jednak swoich sytuacji. Pierwszy mecz zupełnie nie ułożył się po naszej myśli, bo czerwona kartka pokrzyżowała nam taktykę, jaką mieliśmy ustaloną na to spotkanie. Dodatkowo dwie bramki straciliśmy w ciągu zaledwie dwóch minut i nie byliśmy już się w stanie podnieść. Jeśli chodzi o kolejny mecz z Karpatami, może zupełnie inaczej by się ułożył, gdybyśmy wykorzystali sytuację sam na sam, którą mieliśmy na początku... Oczywiście nie chcę gdybać, ani tym bardziej wytykać błędów indywidualnych, ponieważ jesteśmy drużyną i wszyscy jedziemy na tym samym wózku. Jako trener biorę w pełni odpowiedzialność za wyniki.

    - Pewnie ciężko jest po dwóch porażkach z pozytywnym nastawieniem przygotowywać się do kolejnego meczu. Wiara we własne możliwości mogła zostać lekko nadszarpnięta, zwłaszcza u tak młodych i ambitnych zawodników?

    - Najważniejsze jest to, żeby jak najszybciej odbudować zespół psychicznie. Wierzę, że jesteśmy w stanie zagrać dobry mecz i sięgnąć po trzy punkty. Naszym następnym rywalem będzie Motor Lublin, który jest mocnym zespołem, ale uważam, że nie ma drużyny, której nie bylibyśmy w stanie ograć. Musimy zrobić wszystko, ja jako trener i chłopcy jako drużyna, żeby to spotkanie poszło po naszej myśli. Ale jest jeden warunek, który musi być spełniony, by tak się stało - każdy z zawodników musi dać z siebie wszystko, wierząc we własne umiejętności, które niewątpliwie posiada. Nie po to zostawiliśmy mnóstwo zdrowia przez trzy miesiące ciężkich przygotowań, żeby teraz po dwóch niepowodzeniach po prostu się poddać. Wiem, że nikt nie lubi przegrywać, dlatego musimy pokazać charakter i zagrać jak najlepiej umiemy, żeby po zakończonym spotkaniu zejść z boiska z podniesioną głową.

    Rozmawiała Paulina Grzybowska