Dwie Cracovie - piłkarska i hokejowa -  na zielonej murawie, przeciwko sobie. To zupełna nowość, takiego meczu jeszcze nie było! Co myślisz o tym pomyśle?
- Bardzo oryginalny i pozytywny pomysł! Mam nadzieję, że dużo kibiców będzie na tym spotkaniu.

Hokeiści ćwiczą na siłowni, jeżdżą na rowerach. Jak wyglądają wasze treningi teraz, gdy przygotowujcie się do meczu z nimi? Na co kładziecie największy nacisk?
- Nie wiem ile byśmy ćwiczyli, to i tak siłą im nie dorównamy. Trenujemy bardziej pod kątem piłkarskim, przeciwstawimy im technikę i doświadczenie.

Dopuszczasz taką myśl, że to hokeiści mogą wygrać ten mecz?
- Oczywiście! Jak najbardziej mogą wygrać, bo świetnie grają w piłkę.

Jaka będzie reakcja kibiców, jeśli to hokeiści odniosą zwycięstwo?
- Myślę, że w ostatnich czasach to hokeiści przynieśli kibicom więcej radości niż my, więc kto wie, czy nie będą za nimi w trakcie meczu.

Co będzie twoim zdaniem najważniejsze w tym meczu? Wynik?
- Nie, myślę że dobra zabawa będzie kluczem do sukcesu i będzie w tym spotkaniu najważniejsza. Ale nie można oczywiście zapomnieć o ambicjach sportowych.

Jaka panuje nastrój w szatni przed tym meczem? Jest inny, niż przed tymi ligowymi?
- Nie, jest taki sam, bo z kim by się nie grało, to trzeba grać na 100%.

To jeszcze zdradź nam, jaki wynik przewidujesz...

- Zremisujemy 3:3!

Rozmawiała: Karolina Błaś