M. Probierz: Wytrzymaliśmy stawkę tego meczu

  • Wideo
11.05.2019
M. Probierz: Wytrzymaliśmy stawkę tego meczu
- Trzeba pochwalić zespół, graliśmy agresywnie i potrafiliśmy ciekawie rozegrać - podsumowywał wygrany 1:0 mecz przyjaźni z Lechem trener Michał Probierz podczas pomeczowej konferencji prasowej.

Michał Probierz (trener Cracovii): Najważniejsze, że wytrzymaliśmy stawkę tego meczu. Wiedzieliśmy, że wygrywając, narzucimy presję na inne zespoły. Walka o miejsce w osiemnastce była bardzo duża, widziałem to w tygodniu. Trzeba pochwalić zespół, graliśmy agresywnie i potrafiliśmy ciekawie rozegrać. Pokazaliśmy moc. Zabrakło jedynie trochę cwaniactwa, by grać dokładniej i wykorzystać momenty, gdy Lech podejmował już naprawdę duże ryzyko w koncówce. Dobrze zagrała również defensywa, w drugim kolejnym meczu nie straciliśmy bramki. To dla nas bardzo ważne. Już teraz zastanawiamy się, jak pokonać Zagłębie Lubin i z pewnością będziemy się przyglądać jutrzejszym meczom. Po nich będziemy wiedzieć, jak będzie wyglądał nasz następny, kluczowy tydzień.

Na pewno wielu było zdziwionych, że dokonaliśmy takich zmian w składzie. Nie ma w tym drugiego dna, rozmawiamy z Airamem normalnie, mamy za to więcej alternatyw przed kolejnymi spotkaniami. Wszyscy zawodnicy poza Hanką, który ze względu na kartkę nie zagra w Lubinie, są do naszej dyspozycji. Już dziś zastanawialiśmy się z fizjoterapeutą, czy nie skorzystać z Marcina Budzińskiego, lecz doszliśmy do wniosku, że nie ma co jeszcze ryzykować. Na następne mecze jednak też będzie alternatywą, choć wykorzystamy ją raczej tylko wtedy, kiedy będziemy mieć naprawdę czerwone światło - trzeba pamiętać, że Marcin jest po długiej kontuzji.

Dariusz Żuraw (trener Lecha): Gratulacje dla Cracovii. Bardzo szybko ułożyła sobie ten mecz. W piłce nożnej liczą się konkrety, a Cracovia była w tym lepsza. W pierwszej połowie próbowaliśmy grać swoje, lecz nie wychodziło nam to tak, jak chcieliśmy. Mamy swoje problemy w ataku i to było dziś widać. Cracovia grała agresywnie, nie pozwoliła nam rozwinąć skrzydeł. Wprowadzając Gytkjaera staraliśmy się, by dośrodkowań w pole karne było więcej. Niestety, nie wyszło.

CRACOVIA TO RÓWNIEŻ