PKO BP Ekstraklasa: Wyrwany punkt z Koroną

Cracovia zremisowała 1:1 z Koroną Kielce w meczu 21. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Gola dla Pasów w doliczonym czasie gry zdobył Patryk Sokołowski, notując tym samym swoje premierowe trafienie dla naszego zespołu.
Pech Virgila
Dawid Kroczek w wyjściowym składzie zdecydował się dokonać dwóch zmian, a względem meczu w Łodzi w miejsce Davida Olafssona i Micka van Burena pojawili się młodzieżowcy - Bartosz Biedrzycki i Fabian Bzdyl. Przed nimi szykowało się trudne zadanie, bo na stadion przy Kałuży przyjechała napędzona dobrym początkiem rundy wiosennej Korona Kielce. Zanim wybrzmiał pierwszy gwizdek, uhonorowany został natomiast trener Jacek Zieliński, otrzymując z rąk prezesa Mateusza Dróżdża koszulkę upamiętniającą jego 176 meczów w roli szkoleniowca Pasów.
Zadanie rzeczywiście okazało się trudne, co pokazał już początek meczu, kiedy po szybkiej kontrze gości Mariusz Fornalczyk posłał piłkę obok Sebastiana Madejskiego, radość zawodnika Korony trwała jednak bardzo krótko, bo w górę powędrowała chorągiewka sędziego asystenta. Ostrzeżenie zostało natomiast wysłane, co niestety miało wymierne przełożenie kilkanaście minut później. Fornalczyk znów otrzymał piłkę na lewej stronie, udało mu się wejść w pole karne. Tam młodzieżowy reprezentant Polski poszukał strzału, który starał się zablokować Virgil Ghita, ale nasz obrońca interweniował na tyle pechowi, że trafił do własnej siatki.
Pasy musiały więc już przed przerwą gonić wynik, co dodatkowo utrudniło zadanie, bo pozwalało Koronie na wykorzystanie swoich największych atutów, które pokazywała już w poprzednich meczach w tym roku. Brakowało jednak konkretów, bo w zasadzie jedynymi sytuacjami były próby z dalszej odległości. Benjamin Kallman uderzył tuż obok słupka, a strzał Mikkela Maigaarda, mimo że celny, to poleciał w środek bramki, nie sprawiając większych problemów bramkarzowi Korony.
Długo wyczekany moment "Sokoła"
W przerwie szkoleniowiec Cracovii zdecydował się aż na potrójną zmianę, a na placu gry pojawili się między innymi Patryk Sokołowski i Filip Rózga, co, jak się okazało później, miało kluczowe znaczenie. Zanim jednak przyszła końcówka meczu to już w 48. minucie goście zrobili sobie mocno pod górkę, konkretnie za sprawą Miłosza Strzebońskiego. Zawodnik Korony faulował wychodzącego na dobrą pozycję Kallmana, a że miał już na koncie żółtą kartkę, to sędzia Damian Kos nie miał wyjścia i musiał usunąć go z boiska.
To wcale jednak nie znaczyło, że zadanie Pasów w kontekście odwrócenia wyniku wyraźnie się ułatwiło. Zespół Scyzorów jeszcze mocniej zamknął się w okolicach własnego pola karnego, szczególnie szczelnie zagęszczając środek pola, zmuszając tym samym nasz zespół do szukania szans w bocznych sektorach. Właśnie z tych rejonów boiska Cracovia posyłała bardzo dużo dośrodkowań, które jednak rzadko znajdywały cel. Każde wyjście piłki poza linię końcową skrzętnie wykorzystywał natomiast golkiper gości, starając się z każdmy wznowieniem gry urwać jak najwięcej jakże cennego dla Korony czasu.
Najbliżej trafienia przed doliczonym czasem gry był Otar Kakabadze. Po tym jak przytomnie piłkę zgrał mu Rózga, kapitan posłał bardzo mocny strzał po ziemi, który o centymetry minął bramkę Mamli. Najgroźniej było zresztą właśnie po akcjach "Bultiego", bo niedługo później on sam poszukał uderzenia sprzed pola karnego, zmuszając bramkarza Korony do interwencji, bo piłka zmierzała pod poprzeczkę jego bramki.
Wreszcie w pierwszej minucie doliczonego czasu duet zmienników przebił kielecki mur. Rózga dorzucił piłkę lewą nogą, a w polu karnym najlepiej odnalazł się Sokołowski i precyzyjnym strzałem głową umieścił piłkę tuż przy słupku, ratując punkt dla naszego zespołu. To był także pierwszy gol Patryka dla Cracovii w meczu o punkty, do tego w bardzo ważnym momencie. W ostatnich sekundach nasz zespół szukał jeszcze ambitnie decydująćego trafienia, na to jednak zabrakło już czasu i ostatecznie mecz zakończył się remisem, już piątym z rzędu w wykonaniu Pasów.
Pierwszego zwycięstwa w 2025 roku trzeba będzie poszukać więc w następny weekend, a zadanie będzie również wymagające, bo na Ziemię Świętą przyjeżdża Mistrz Polski - Jagiellonia Białystok.
PKO BP Ekstraklasa | 21. kolejka
Cracovia 1:1 (0:1) Korona Kielce
gole:
0:1 32' Ghita (sam.)
1:1 90' Sokołowski
czerwona kartka: 48' Strzeboński (dwie żółte)
żółte kartki: Al-Ammari, Sokołowski - Nono, Fornalczyk, Kamiński
---
Cracovia: Madejski, Kakabadze (C), Jugas (60' Olafsson), Henriksson, Ghita, Biedrzycki (79' Śmiglewski), Al-Ammari (46' Sokołowski), Maigaard, Bzdyl (46' Rózga), Kallman, Hasić (46' van Buren)
rezerwowi: Ravas, Skovgaard, Janasik, Hoskonen
trener: Dawid Kroczek
---
Korona: Mamla, Trojak, Smolarczyk, Resta, Zwoźny, Nono (70' Kamiński), Strzeboński, Pięczek, Remacle (70' Hofmayster), Dalmau (88' Shikavka), Fornalczyk (61' Pedro Nuno)
rezerwowi: Dziekoński, Godinho, Konstantyn, Nagamatsu, Sotiriou
trener: Jacek Zieliński
---
sędzia: Damian Kos
frekwencja: 7 719