Stanisław Owca: Wprowadzamy system gry pierwszej drużyny

- W chwili obecnej nie przywiązuję wagi do wyników sparingów, bo najważniejsze jest wypracowanie stylu i płynności gry. Wprowadzamy system gry, jaki prezentuje pierwsza drużyna, a to dla naszych zawodników mimo wszystko jeszcze nowość. Stąd też takie, a nie inne wyniki meczów sparingowych - mówi szkoleniowiec rezerw Cracovii.
- Jak drużyna rezerw
Cracovii przygotuje się do rundy rewanżowej?
- Po raz pierwszy po
przerwie spotkaliśmy się 7 stycznia i praktycznie od tamtej pory trenujemy bez
przerwy. Pierwszy tydzień to były takie zajęcia wprowadzające, a następnie już
ciężko pracowaliśmy, podobnie już zresztą jak pierwsza drużyna. Cały okres
przygotowawczy spędziliśmy na naszym obiekcie treningowym przy ulicy
Wielickiej. Część zajęć odbywała się na sztucznej nawierzchni pod balonem, ale
znaczna część na otwartym boisku.
- Czy jest Pan
zadowolony z pracy, którą wykonaliście w tym okresie?
- Może trochę
brakowało obozu, ale i tak uważam, że to przygotowania przebiegły bardzo dobrze.
Pracowaliśmy solidnie, trenowaliśmy prawie codziennie, a frekwencja była bardzo
dobra. Teraz zobaczymy jak ta praca przeniesie się na mecze ligowe. Reasumując:
jestem zadowolony z tego okresu przygotowawczego.
- Przerywnikami
monotonnej pracy treningowej były sparingi. Jak one wypadły?
- Nie uważam by nasze
treningi były monotonne (śmiech). Rozegraliśmy do tej pory sześć spotkań
towarzyskich, z czego jedno wygraliśmy, jedno zremisowaliśmy i cztery
przegraliśmy. Za tydzień mam zaplanowane jeszcze dwa mecze z Dalinem Myślenice
i Pogonią Skotniki. Dysponuję na tyle szeroką kadrą, że mogę sobie pozwolić by wystawić
dwie równorzędne jedenastki, dlatego zagramy w jednym terminie dwa mecze. W
rozegranych do tej pory sparingach pokonaliśmy Sokoła Przytkowice 6:0, zremisowaliśmy
z rezerwami Garbarni 2:2 oraz przegraliśmy z rezerwami Sandecji 2:4, z Janiną
Libiąż 2:3, z Barciczanką 1:2 oraz dzisiaj - z liderem III ligi, Limanovią 1:4.
W chwili obecnej nie przywiązuję wagi do wyników sparingów, bo najważniejsze
jest wypracowanie stylu i płynności gry. Wprowadzamy system gry, jaki
prezentuje pierwsza drużyna, a to dla naszych zawodników mimo wszystko jeszcze
nowość. Stąd też takie, a nie inne wyniki meczów sparingowych.
- Jakie cele stawia
Pan przed sobą i drużyną w rundzie wiosennej?
- Przed sezonem chcieliśmy walczyć o awans do III ligi, ale
mecze ligowe zweryfikowały nasze plany. Zabrakło nam trochę doświadczenia i boiskowego
cwaniactwa, bo na pewno nie umiejętności czysto piłkarskich. Zremisowaliśmy
niepotrzebnie kilka spotkań, kilka innych nieznacznie przegraliśmy i
wylądowaliśmy na szóstej pozycji. W jesiennych meczach nasi juniorzy, lub
niedawni juniorzy tracili punkty z seniorami właśnie poprzez brak tego
cwaniactwa. Chciałbym abyśmy podczas rundy wiosennej wypadli jak najlepiej i
osiągnęli jak najwyższe miejsce w tabeli. Chcemy być w najgorszym przypadku w
pierwszej piątce, ja bym chciał nawet ciut wyżej, a jak byśmy osiągnęli „pudło"
to byłoby super. Należy przy tym pamiętać, iż dla tego zespołu nie wyniki są
sprawą priorytetową, a to by jak największa liczbę zawodników wprowadzić do pierwszej
drużyny. Moi zawodnicy mają się ogrywać i łapać doświadczenie, bo potencjał już
posiadają. W tej chwili kilku zawodników rezerw lub niedawnego zespołu Młodej
Ekstraklasy jest w kadrze pierwszego zespołu, jak choćby Sebastian Steblecki, czy
Kamil Kłusek. Chciałbym wprowadzić jeszcze kilku chłopaków do drużyny trenera
Stawowego.
- Czy pojawiły się
jakieś nowe twarze w Pańskiej drużynie?
- Na chwilę obecną
nie. Naszą kadrę tworzą młodzi zawodnicy, którzy jeszcze w ubiegłym sezonie
grali w Młodej Ekstraklasie oraz zawodnicy kończący wiek juniora. Wszyscy ci
zawodnicy są wychowankami, lub są w Cracovii już pewien czas. Chciałbym w tym
miejscu podkreślić, iż w tym sezonie wielu zawodników regularnie występujących
w rezerwach jest jeszcze w wieku juniora - Czernecki, Waśniowski, Jaroszyński,
Krasuski, Kotwica czy Pająk jeszcze do czerwca mogliby grać w drużynie juniorów
starszych u trenera Zegarka, ale już teraz rywalizują z seniorami.