Stanisław Owca: Wprowadzamy system gry pierwszej drużyny

    02.03.2013
    Stanisław Owca: Wprowadzamy system gry pierwszej drużyny
    - W chwili obecnej nie przywiązuję wagi do wyników sparingów, bo najważniejsze jest wypracowanie stylu i płynności gry. Wprowadzamy system gry, jaki prezentuje pierwsza drużyna, a to dla naszych zawodników mimo wszystko jeszcze nowość. Stąd też takie, a nie inne wyniki meczów sparingowych – mówi szkoleniowiec rezerw Cracovii.

    - W chwili obecnej nie przywiązuję wagi do wyników sparingów, bo najważniejsze jest wypracowanie stylu i płynności gry. Wprowadzamy system gry, jaki prezentuje pierwsza drużyna, a to dla naszych zawodników mimo wszystko jeszcze nowość. Stąd też takie, a nie inne wyniki meczów sparingowych - mówi szkoleniowiec rezerw Cracovii.

    - Jak drużyna rezerw Cracovii przygotuje się do rundy rewanżowej?
    - Po raz pierwszy po przerwie spotkaliśmy się 7 stycznia i praktycznie od tamtej pory trenujemy bez przerwy. Pierwszy tydzień to były takie zajęcia wprowadzające, a następnie już ciężko pracowaliśmy, podobnie już zresztą jak pierwsza drużyna. Cały okres przygotowawczy spędziliśmy na naszym obiekcie treningowym przy ulicy Wielickiej. Część zajęć odbywała się na sztucznej nawierzchni pod balonem, ale znaczna część na otwartym boisku.

    - Czy jest Pan zadowolony z pracy, którą wykonaliście w tym okresie?
    - Może trochę brakowało obozu, ale i tak uważam, że to przygotowania przebiegły bardzo dobrze. Pracowaliśmy solidnie, trenowaliśmy prawie codziennie, a frekwencja była bardzo dobra. Teraz zobaczymy jak ta praca przeniesie się na mecze ligowe. Reasumując: jestem zadowolony z tego okresu przygotowawczego.

    - Przerywnikami monotonnej pracy treningowej były sparingi. Jak one wypadły?
    - Nie uważam by nasze treningi były monotonne (śmiech). Rozegraliśmy do tej pory sześć spotkań towarzyskich, z czego jedno wygraliśmy, jedno zremisowaliśmy i cztery przegraliśmy. Za tydzień mam zaplanowane jeszcze dwa mecze z Dalinem Myślenice i Pogonią Skotniki. Dysponuję na tyle szeroką kadrą, że mogę sobie pozwolić by wystawić dwie równorzędne jedenastki, dlatego zagramy w jednym terminie dwa mecze. W rozegranych do tej pory sparingach pokonaliśmy Sokoła Przytkowice 6:0, zremisowaliśmy z rezerwami Garbarni 2:2 oraz przegraliśmy z rezerwami Sandecji 2:4, z Janiną Libiąż 2:3, z Barciczanką 1:2 oraz dzisiaj - z liderem III ligi, Limanovią 1:4. W chwili obecnej nie przywiązuję wagi do wyników sparingów, bo najważniejsze jest wypracowanie stylu i płynności gry. Wprowadzamy system gry, jaki prezentuje pierwsza drużyna, a to dla naszych zawodników mimo wszystko jeszcze nowość. Stąd też takie, a nie inne wyniki meczów sparingowych.

    - Jakie cele stawia Pan przed sobą i drużyną w rundzie wiosennej?
    - Przed sezonem chcieliśmy walczyć o awans do III ligi, ale mecze ligowe zweryfikowały nasze plany. Zabrakło nam trochę doświadczenia i boiskowego cwaniactwa, bo na pewno nie umiejętności czysto piłkarskich. Zremisowaliśmy niepotrzebnie kilka spotkań, kilka innych nieznacznie przegraliśmy i wylądowaliśmy na szóstej pozycji. W jesiennych meczach nasi juniorzy, lub niedawni juniorzy tracili punkty z seniorami właśnie poprzez brak tego cwaniactwa. Chciałbym abyśmy podczas rundy wiosennej wypadli jak najlepiej i osiągnęli jak najwyższe miejsce w tabeli. Chcemy być w najgorszym przypadku w pierwszej piątce, ja bym chciał nawet ciut wyżej, a jak byśmy osiągnęli „pudło" to byłoby super. Należy przy tym pamiętać, iż dla tego zespołu nie wyniki są sprawą priorytetową, a to by jak największa liczbę zawodników wprowadzić do pierwszej drużyny. Moi zawodnicy mają się ogrywać i łapać doświadczenie, bo potencjał już posiadają. W tej chwili kilku zawodników rezerw lub niedawnego zespołu Młodej Ekstraklasy jest w kadrze pierwszego zespołu, jak choćby Sebastian Steblecki, czy Kamil Kłusek. Chciałbym wprowadzić jeszcze kilku chłopaków do drużyny trenera Stawowego.

    - Czy pojawiły się jakieś nowe twarze w Pańskiej drużynie?
    - Na chwilę obecną nie. Naszą kadrę tworzą młodzi zawodnicy, którzy jeszcze w ubiegłym sezonie grali w Młodej Ekstraklasie oraz zawodnicy kończący wiek juniora. Wszyscy ci zawodnicy są wychowankami, lub są w Cracovii już pewien czas. Chciałbym w tym miejscu podkreślić, iż w tym sezonie wielu zawodników regularnie występujących w rezerwach jest jeszcze w wieku juniora - Czernecki, Waśniowski, Jaroszyński, Krasuski, Kotwica czy Pająk jeszcze do czerwca mogliby grać w drużynie juniorów starszych u trenera Zegarka, ale już teraz rywalizują z seniorami.