Vladimir Boljević: Chcemy pójść za ciosem

  • Wywiady
18.10.2012
Vladimir Boljević: Chcemy pójść za ciosem
- Mam nadzieję, że do tych trzech wygranych meczów dodamy jeszcze w tym roku sześć. To byłaby dobra seria – mówi najlepszy strzelec Pasów.

- Mam nadzieję, że do tych trzech wygranych meczów dodamy jeszcze w tym roku sześć. To byłaby dobra seria - mówi najlepszy strzelec Pasów.

- Starcie z Flotą to dla Cracovii najważniejszy mecz tej jesieni?
- Nie, każdy mecz jest tak samo ważny, w każdym można zdobyć trzy punkty. Nie ma znaczenia, kto staje przeciwko nam - zawsze tak samo zależy nam na zwycięstwie.
- Flota nie przegrała od 19 spotkań, ale w meczu pucharowym pokazaliście, że jesteście piłkarsko drużyną lepszą. Byliście wtedy blisko wygranej...
- Teraz Flota przegra swój pierwszy mecz. Ja jestem pewien, że wygramy w Świnoujściu.
- Dziwi Cię to, że drużyna, grająca taką piłkę, jak Flota jest na pierwszym miejscu w tabeli pierwszej ligi?
- Tak, troszkę mnie to zaskoczyło, bo nie spodziewałem się, że będą wygrywać mecz za meczem. My jednak chcemy tą ich serię popsuć, a jednocześnie kontynuować naszą serię. Mamy teraz trzy zwycięstwa z rzędu i chcemy pójść za ciosem.
- Tą serię zapowiadałeś już po wygranej z Bogdanką Łęczna.
- Tak, i mam nadzieję, że do tych trzech wygranych meczów dodamy jeszcze w tym roku sześć. To byłaby dobra seria.
- Mocną stroną floty są stałe fragmenty gry. Wam jednak również udaje się zdobywać sporo bramek po stałych fragmentach - czy to z rzutów wolnych, czy to z rzutów karnych.
- Zgadza się, podczas pucharowego meczu z Flotą przekonaliśmy się, że mają oni bardzo dobrze opanowane stałe fragmenty gry i na to musimy bardzo uważać. Z drugiej strony my również mamy niezłe rzuty wolne, rożne więc nie boimy się wyjazdu do Świnoujścia. Jedziemy tam zagrać dobry mecz, a jeśli powtórzymy tą grę, którą prezentowaliśmy w ostatnich meczach - w pucharze z Flotą i w lidze z Zawiszą - to uważam, że przywieziemy do Krakowa trzy punkty.
- Niektórzy twierdzą, że w Świnoujściu panuje specyficzny mikroklimat, który pozwala Flocie wygrywać. Czy podczas ostatniego meczu Pucharu Polski wyczuwaliście jakąś specyfikę tego miasta? Grało się Wam tam inaczej niż gdzie indziej?
- Nie, nie odczuwaliśmy niczego takiego. Zresztą wszędzie, gdzie pojedziemy staramy się grać tak samo, grać „swoją piłkę" i nie ma dla nas różnicy, czy gramy tu, czy tam.
- Drugi raz polecicie do Świnoujścia samolotem. Jak znosisz loty?
- Raczej boję się latać (śmiech). Ja bym tam wolał pociągiem, albo autokarem.
- Odbiegając na moment od meczu z Flotą: Twoja reprezentacja dobrze radzi sobie w eliminacjach do Mistrzostw Świata w Brazylii. Liczysz na to, że trener Czarnogóry w końcu dostrzeże Twoją dobrą dyspozycję i do Klubu wypłynie powołanie dla Ciebie?
- Myślę, że teraz będzie bardzo trudno, bo w kadrze Czarnogóry grają świetni piłkarze i są przy tym w dobrej formie. Oglądałem wygrany mecz z Ukrainą i naprawdę graliśmy bardzo dobrze. Na pewno nasza grupa jest jednak wyrównana i do końca będzie się toczyć walka o awans.
- Gdybyś jednak dostał powołanie na mecz Czarnogóry z Polską to chyba byłaby dla Ciebie podwójna mobilizacja.
- Bardzo cieszyłoby mnie takie powołanie, bo zagrać w Polsce dla mojej reprezentacji to byłoby wielkie przeżycie.