Adam Marciniak: Sparingi w Turcji są lepszym wykładnikiem

- Na pewno dużo lepszym wykładnikiem są te sparingi w Turcji, bo na przykład podczas ostatniej gry z Garbarnią cała moja strona boiska była zamarznięta i bardziej niż na graniu w piłkę musiałem się skupiać na tym, żeby się nie przewrócić - mówi obrońca Pasów.
- Zaczynacie drugi
obóz w Turcji. Tym razem chyba nieco lżejszy, bo teraz mniej powinno być
treningów wytrzymałościowych.
- Na pewno będzie więcej piłki nożnej, aczkolwiek będziemy
mieli nie dwa, a trzy treningi, bo rano, przed śniadaniem, będziemy mieli
jeszcze bieganie. Ciężko w tej chwili wyrokować, czy będzie to lżejszy obóz od
poprzedniego.
- Za Wami cztery
sparingi. Jak byś je podsumował?
- Ciężko jest oceniać gry kontrolne, bo jesteśmy w takim, a
nie innym momencie przygotowań. Trenowaliśmy bardzo ciężko, o wiele ciężej niż
w „okresie startowym" i na pewno brakuje nam jeszcze świeżości. Najważniejsze w
tych sparingach jest jednak to, jak prezentujemy się pod względem taktycznym -
czy robimy postępy, czy nie. Na pewno dużo lepszym wykładnikiem są te sparingi
w Turcji, bo na przykład podczas ostatniej gry z Garbarnią cała moja strona
boiska była zamarznięta i bardziej niż na graniu w piłkę musiałem się skupiać
na tym, żeby się nie przewrócić - bardzo ciężko było złapać równowagę. Te
sparingi w Polsce, nawet na sztucznej trawie, tak właśnie wyglądają. Myślę
jednak, że idziemy do przodu - cały czas ulepszamy tą taktykę, uczymy się
różnych rzeczy i liczymy, że w Lidze wszystko będzie dobrze.
- W tym okresie
przygotowawczym powinno być chyba łatwiej niż podczas pierwszego obozu w
Gniewinie, ponieważ znacie już taktykę i filozofię gry trenera Stawowego.
Dokładacie do niej kolejne elementy, ale to już praca na pewnym solidnym
fundamencie.
- Zgadza się, my już ten system dobrze znamy i rozumiemy też
filozofię gry trenera, aczkolwiek dochodzą wciąż nowe rzeczy i cały czas trzeba
myśleć, być skoncentrowanym. Przyswajając sobie nowe rzeczy nie możemy jednak
zapominać o tym, czego już się nauczyliśmy. Nasi trenerzy ogromny nacisk kładą
na taktykę - przyznam szczerze, że w innych drużynach, w których grałem
wcześniej nie było to aż tak ważne. My natomiast cały czas chcemy mieć wszystko
pod kontrolną.
- Przed wyjazdem na
drugi obóz drużynę wzmocnił obrońca, Mate Lacić. Znasz go chyba z występów w
Ekstraklasie, prawda?
- Oczywiście, że tak - chyba nie ma w drużynie nikogo, kto
by go wcześniej nie znał z boisk Ekstraklasy. To bardzo doświadczony zawodnik,
mający na swoim koncie prawie 150 występów na najwyższym szczeblu rozgrywek w
Polsce. Jego przyjście na pewno wzmocni siłę naszej defensywy, zwiększy się
rywalizacja w zespole. To dobrze, bo kiedy walczy się o Ekstraklase to trzeba
mieć szeroką kadrę. Wiosną zawsze dochodzą kartki, jakieś urazy i trzeba mieć
zawsze jakieś rozwiązanie w zanadrzu.