Aleksejs Višņakovs: Fajnie, że trener mówi o mnie ciepło

  • Wywiady
18.06.2012
Aleksejs Višņakovs: Fajnie, że trener mówi o mnie ciepło
- Na pewno to bardzo fajne, jeśli trener tak ciepło się o mnie wypowiada, jeśli tak myśli. Ja lubię Cracovię, mnie jest tutaj dobrze i jeśli na przykład miałbym propozycję z innego klubu, gdzie dostawałbym podobne pieniądze, gdzie nie wiedziałbym jak się zaaklimatyzuję, nic nie wiedziałbym o nowym zespole, to na pewno dobrze się zastanowię, czy warto opuszczać Kraków. Nie jest tak, że jestem zdecydowany na odejście – mówi skrzydłowy Pasów.

- Na pewno to bardzo fajne, jeśli trener tak ciepło się o mnie wypowiada, jeśli tak myśli. Ja lubię Cracovię, mnie jest tutaj dobrze i jeśli na przykład miałbym propozycję z innego klubu, gdzie dostawałbym podobne pieniądze, gdzie nie wiedziałbym jak się zaaklimatyzuję, nic nie wiedziałbym o nowym zespole, to na pewno dobrze się zastanowię, czy warto opuszczać Kraków. Nie jest tak, że jestem zdecydowany na odejście - mówi skrzydłowy Pasów.

- Jak czujesz się po tych meczach reprezentacji?
- Czuję się dobrze. Wiadomo, że po wakacjach człowiek nie ma siły i wszystko boli, ale wkrótce zaczniemy pracować nad nowym sezonem i pewnie już po tygodniu będzie dobrze. Ostatnio miałem dwa tygodnie przerwy w treningach, a wcześnie - dwa tygodnie zgrupowania kadry narodowej.

- Miałeś czas, żeby odpocząć po tym ostatnim, ciężkim sezonie?
- Nie, szczerze mówiąc dla mnie te dwa tygodnie to nie jest wystarczająco dużo czasu. Ja już jestem stary i żeby odpocząć potrzebuję więcej wolnego (śmiech). No ale zawsze trzeba się dostosować.

- Podczas Twojego urlopu wiele się zmieniło. Macie nowego trenera. Poznałeś już Wojciecha Stawowego?
- Zadzwonił do mnie kierownik drużyny i powiedział, że mamy nowego trenera. Byłem trochę zaskoczony - nic nie wiem o nowym trenerze i nie miałem jeszcze okazji, by się z nim spotkać. Mam jednak nadzieję, że nowy trener oznaczać będzie dla nas nową grę.

- Kiedy trener zapyta Cię czy chciałbyś zostać w Cracovii to co mu odpowiesz?
- Ja w tej chwili pracuję w Cracovii, a co będzie jutro - ja nie wiem. Mam ważny kontrakt i daję z siebie wszystko, wykonuję swoją pracę na sto procent. Nie myślę, co będzie dalej. Mówiąc prawdę: nie chciałbym występować w Pierwszej Lidze, ale mam ważny kontrakt, który obowiązuje do końca przyszłego sezonu i nie wiem jak potoczą się rozmowy mojego menagera. Są jakieś propozycje, ale to są tylko wstępne rozmowy. Nie zawsze z takiego gadania wychodzą jakieś konkrety, a ja wolę nie zaprzątać sobie tym głowy. Nie wykluczam, że zostanę w Cracovii i nadal będę grał w jej barwach.

- Trener Stawowy przeszedł z Cracovią drogę od III Ligi do Ekstraklasy, notując dwa awanse z rzędu. W pierwszym sezonie po powrocie do Ekstraklasy Cracovia prawie zakwalifikowała się do Pucharów. Tamta drużyna była naprawdę świetna, a trener Stawowy w jednej z rozmów w zeszłym roku powiedział, że widziałby w tamtej drużynie trzech zawodników z obecnej kadry Pasów: Budzińskiego, Suvorova i Višņakovsa. Co to dla Ciebie oznacza?
- Zobaczymy, ja jeszcze nie rozmawiałem z trenerem. Na pewno to bardzo fajne, jeśli trener tak ciepło się o mnie wypowiada, jeśli tak myśli. Ja lubię Cracovię, mnie jest tutaj dobrze i jeśli na przykład miałbym propozycję z innego klubu, gdzie dostawałbym podobne pieniądze, gdzie nie wiedziałbym jak się zaaklimatyzuję, nic nie wiedziałbym o nowym zespole, to na pewno dobrze się zastanowię, czy warto opuszczać Kraków. Nie jest tak, że jestem zdecydowany na odejście.

- Myślisz, że grając w Pierwszej Lidze możesz mieć problemy z otrzymywaniem powołań na kadrę?
- Takie jest życie. Mnie na kadrze trener nic takiego nie mówił wprost, ale wiadomo, że konkurencja jest mocna. Jeśli jest dwóch dobrych zawodników i jeden gra w Polsce, ale w Ekstraklasie, a drugi w Pierwszej Lidze, jeśli tamten jest młody, a ja jestem stary, to wiadomo, że mogę nie dostawać powołań. Ale tak to bywa, to mnie nie przeraża. Na ten moment zresztą mam raczej dobrą pozycję w reprezentacji, zagrałem kilka niezłych spotkań i trener mówi, że potrzebuje mnie w drużynie. Myślę, że jak będę dobrze grał, to wszystko będzie ok.

- Oglądałeś mecze Euro 2012?
- Szczerze mówięc, nie miałem zbyt wielu okazji do oglądania telewizji. Urodziło mi się drugie dziecko i tym żyłem w ostatnich dniach. W tej chwili żona z dziećmi są na Łotwie, ale prawdopodobnie za dwa tygodnie przyjadą do mnie, do Polski.