Dwugłos trenerski po meczu Legia - Cracovia

    10.12.2011
    Dwugłos trenerski po meczu Legia - Cracovia
    W Warszawie Legia podzieliła się punktami z Cracovią. Oto jak ten wynik skomentowali szkoleniowcy obu zespołów.


    Dariusz Pasieka:
    Wybierając się do Warszawy, wiedzieliśmy, że czeka nas bardzo trudny mecz. Muszę pogratulować mojej drużynie zaangażowania, ponieważ nikt się dzisiaj nie oszczędzał i nie odstawiał nogi. Tym bardziej w momenice, gdy graliśmy trzydzieści minut bez jednego zawodnika - pokazaliśmy że ta drużyna ma charakter i umie grać bardzo walecznie. Wiedzieliśmy, że Legia bardzo rzadko przegrywa na własnym stadionie. Nam udało się zremisować przy Łazienkowskiej, co według mnie jest nie lada sztuką. Taki wynik dodatkowo napędza nad do dalszej pracy i stanowi dobry prognostyk przed rundą wiosenną. Możemy myśleć z optymizmem o szansach na utrzymanie bo powoli gromadzimy punkty i możemy być zadowoleni z naszej gry. Na koniec chciałem powiedzieć, że jestem kibicem Legii w europejskich pucharach. Liczę, że w 1/16 finału Ligi Europy drużyna wylosuje ciekawego rywala i udanie zaprezentuje się na w kolejnych meczach. Będę trzymał kciuki za powodzenie drużyny z Warszawy.

    Maciej Skorża: Muszę powiedzieć, że po tym meczu jestem po prostu wściekły. Nie mogę zrozumieć, jak w tak ważnym momencie mogliśmy stracić dwa punkty. Z drugiej strony sami sobie na to zasłużyliśmy, bo w pierwszej połowie graliśmy zupełnie nie tak jak trzeba. Po przerwie wyglądało to nieco lepiej, w polu karnym Cracovii działo się więcej. Brakowało nam jednak cierpliwości, przez co albo "paliliśmy" swoje sytuacje, albo zbyt długo decydowaliśmy się na strzały. Podjęliśmy całą masę złych decyzji, w efekcie czego możemy czuć wielkie rozczarowanie. Ciężko było przypuszczać, że dziś nie sięgniemy po trzy punkty, ale taka jest piłka. Dostaliśmy lekcję pokory i sądzę, że przed rundą wiosenną musimy popracować nad zachowywaniem zimnej krwi i dokładnością w rozgrywaniu piłki. Właśnie tych elementów zabrakło nam w końcowych minutach meczu z Cracovią. Nie chcę też krytykować pracy arbitrów. Nie wydaje mi się, abyśmy nie wygrali z Cracovią przez złe decyzje sędziów. Uważam, że sami jesteśmy sobie winni tego, że straciliśmy dzisiaj punkty.